Tradycyjnie jak co roku uczestnicy Warsztatu Terapii Zajęciowej w Janowicy na ręce Zarządu Lubelskiego Węgla „Bogdanka” i czterech Związków Zawodowych : „Solidarność”, „Kadra”, „Przeróbka” i Górników w Polsce, złożyli Braci Górniczej życzenia z okazji Dnia Górnika.Życzenia skierowane były do wszystkich Górników i ich Rodzin.
św. Barbara
Z tej okazji delegacja z warsztatu spotkała się Panem Adamem Partyką Prezesem Zarządu i na ręce Jego oraz przedstawicieli Związków Zawodowych przekazała własnoręcznie wykonane prace.
Przy dźwiękach wykonanych na ustnej melodyjce przez Łukasza Liska wszyscy zaśpiewali świętującym piosenkę:
„Górnicy, Górnicy
Co węgiel kopiecie
Siedzicie pod ziemią
o świecie nie wiecie.
Na świecie, na świecie
Słoneczko nam grzeje
A u Was w kopalni
Pot się ciągle leje”.
Po piosence uczestnicy warsztatu z opiekunami złożyli świąteczne życzenia od wszystkich uczestników warsztatu, rodziców, pracowników oraz Zarządu Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Niepełnosprawnością Intelektualną Koło w Łęcznej.
„ Z okazji Święta Górniczego – Barbórki, drodzy sąsiedzi, składamy Wam serdeczne życzenia. Na Państwa ręce kierujemy życzenia dla całej Braci Górniczej. Życzymy Wam przede wszystkim opieki Waszej Patronki i Matki Bożej, szczęśliwych wyjść z domu i powrotów, bezpiecznych zjazdów pod ziemię i powrotów, zdrowia, szczęścia, wszelkiej pomyślności w ciężkiej pracy górniczej i życiu osobistym .”
Warsztat Terapii Zajęciowej w Janowicy sąsiaduje z lubelską kopalnią i przedstawiciele obu instytucji odwiedzają się nawzajem.Młodzież odwiedzająca Górników obdarowana została słodyczami.
Święta Barbara z Nikomedii, patronka dobrej śmierci i trudnej pracy, patronka górników. Już od zarania dziejów każde rzemiosło ma swojego patrona, bądź patronkę, górnicy mają św. Barbarę.
Legenda o św. Barbarze.
” Według niej święta Barbara urodziła się w III wieku w mieście Nikodemia – dzisiaj – Izmir w Bitynii – dzisiejsza Turcja. Dioskurus ojciec Barbary był wdowcem, a zarazem zatwardziałym poganinem. Barbara była jego jedyną córką. Zauroczony swoją latoroślą, spełniał jej wszelkie zachcianki. Niestety był nad wyraz zazdrosny. Nie wyobrażał sobie, aby córka wyszła za mąż. Tymczasem Barbara wyrosła na piękną i mądrą dziewczynę. Pragnęła się też uczyć. Wychodząc naprzeciw jej życzeniom rodzic sprowadzał nauczycieli do pałacu. Na jego nieszczęście jeden z nich, wybitny filozof Orygenes, okazał się być chrześcijaninem. Dzięki jego naukom i za jego namową – Barbara przyjęła chrzest i przeszła na wiarę katolicką. Co więcej. Na tę wiarę pragnęła „przeciągnąć” również ojca. Tego było mu już za wiele. Nie chciał o tym słyszeć. Nie miał zamiaru zdradzać rzymskich Bogów.
Powziął natomiast zamiar… zabicia Barbary. Ta jednak wymknęła się z izby na dwór i uciekła do lasu. Tu przy skale dogonił ją ojciec z mieczem z zamiarem pozbawienia życia. Gdy się zamachnął… skała się rozstąpiła, tworząc jaskinię w której się schowała. Dioskurus nie dał za wygraną. Znalazł jej kryjówkę dzięki zdradzie pasterza, którego omamił pieniędzmi. Wówczas to wyrodny tatuś, oddał ją pod sąd zarządcy prowincji, oskarżając równocześnie o znieważenie rzymskich bogów. Ten wydał wyrok na Barbarę. Jego wykonanie wyjednał u sędziego sam Dioskurus. Ściął jej głowę mieczem za jednym zamachem. Stało się to w dniu 4 grudnia 236 roku. Gdy tylko głowa świętej Barbary spadła na ziemię z pogodnego nieba rąbnął piorun. Trafił w wyrodnego ojca i spalił go na… węgiel”.
Wśród skał Barbara natrafiła na podziemną pieczarę, w której znalazła schronienie. Dlatego dziś pomaga tym, którzy pracują pod ziemią.
M.Lisek-Zięba