BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Logo z napisem: Stowarzyszenie Integracyjno - Rehabilitacyjne Osób Niepełnosprawnych w Biłgoraju "SIRON".

Wywiad z Wiesławem Ostaszem – prezesem Stowarzyszenia Integracyjno – Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych „SIRON” w Biłgoraju

Ścieżka reporterska zaprowadziła nas do Stowarzyszenia Integracyjno – Rehabilitacyjnego Osób Niepełnosprawnych

„SIRON” w Biłgoraju na „VIII Kryterium Uliczne Asów Biłgoraj – Józefów 2011” pod hasłem „Razem Możemy Więcej”, a zaprosił nas prezes zarządu pan Wiesław Ostasz.

Chcąc dowiedzieć się więcej o Stowarzyszeniu zadaliśmy panu prezesowi parę pytań.

Kazimierz Adomat: Kiedy powstało Stowarzyszenie Integracyjno – Rehabilitacyjne Osób Niepełnosprawnych „Siron” w Biłgoraju?

Wiesław Ostasz: Stowarzyszenie uzyskało osobowość prawną w 2003 roku. Nieformalnie urządzaliśmy spotykania od 2001 roku. Wcześniej w Zamościu powstało Stowarzyszenie „Feniks”, dokąd jeździliśmy i spotykaliśmy się z innymi osobami niepełnosprawnymi. Po pewnym czasie doszliśmy do wniosku, że zorganizujemy swoje biłgorajskie Stowarzyszenie.

Ludzie siedzą na ławce. Obejmuja sie ramionami. Uśmiechają do zdjecia. Na ścianie wisi tablica korkowa za nimi z ogłoszeniami.

K. A.: Ile osób zrzesza „Siron”?

W. O.: Około 100 osób, najbardziej aktywnych jest 34 osoby, są to niepełnosprawni, którzy najczęściej przyjeżdżają na nasze spotkania.

K. A.: Czy działacie tylko na terenie powiatu biłgorajskiego?

W. O.: Nie, absolutnie nie, nawiązaliśmy współpracę ze Stowarzyszeniem, które powstało we Lwowie, na Ukrainie, mamy kontakty ze Stowarzyszeniem „Homel” na Białorusi.

K. A.: Co jest celem głównym Stowarzyszenia?

W. O.: Celem tym jest rehabilitacja, sport i pomoc osobom niepełnosprawnym, realizowana m.in. poprzez pomoc w zdobyciu sprzętu rehabilitacyjnego… W celach rehabilitacyjnych i integracyjnych organizujemy także pikniki i zawody sportowe. Wyszukujemy niepełnosprawnych i proponujemy im włączenie się w nasze działania, pokazujemy proste sposoby rozwiązywania problemów, jak radzić sobie w dzisiejszych warunkach, jak aktywnie funkcjonować w społeczeństwie i czerpać radość z życia.

K. A.:Czyli nie tylko sport?

W. O.: Nie tylko, organizujemy również wspólne ogniska, w swoich szeregach mamy osoby niepełnosprawne: prawnika, lekarza, pielęgniarkę, radcę prawnego, także osobę, która naprawia radia, telewizory, sprzęt elektroniczny, działamy na zasadzie quasi spółdzielni. W ten to sposób uzupełniamy się i pomagamy sobie nawzajem. Chcemy uczulić społeczeństwo na problemy i potrzeby osób niepełnosprawnych.

W każdy wtorek spotykamy się w biurze na spotkaniu organizacyjnym, na którym osoby mówią o swoich problemach i potrzebach, staramy się wtedy pomagać naszym podopiecznym. Dietetyk np. pomaga ustalać diety. Do „Siron” należą osoby chodzące, na wózkach i głuchonieme.

K. A.: Co jeszcze organizujecie dla osób niepełnosprawnych?

W. O.: Wyjazdy do lasu na grzyby, ogniska integracyjne z lokalnymi władzami i z innymi stowarzyszeniami. Organizujemy też wycieczki, w tym roku zaplanowaliśmy dwie, w tym jedną poza granice kraju. Robimy wszystko, aby osoby niepełnosprawne nie siedziały w domu w czterech ścianach, by aktywnie integrowały się ze społeczeństwem.

Organizowana przez nas impreza „Zróbmy więcej” składa się z dwóch części; pierwszym są: wyścigi, tenis stołowy, koszykówka, szermierka. Te wszystkie wymienione przeze mnie dyscypliny uprawiają także zawodnicy na wózkach inwalidzkich.

Drugim członem jest festyn w Józefowie, gdzie organizujemy wyścig osób na wózkach.

3 lata temu byliśmy z podobną imprezą w Osuchach, gdzie odbyła się słynna bitwa partyzancka. Bardzo miłą rzeczą było to, że po zakończeniu zmagań sportowych nagrody zwycięzcom wręczali kombatanci.

K. A.: Jak się układa współpraca z lokalnymi władzami?

W. O.: Bardzo dobrze, dostaliśmy dofinansowanie z Urzędu Powiatowego, Urzędu Miasta, finansowo pomagają nam także prywatni sponsorzy. Otrzymujemy również pomoc ze Spółdzielni Niewidomych „Tanew”, Spółdzielni Inwalidów „Promień”, które fundują nagrody uczestnikom zawodów.

Dla najlepszych zawodników tegorocznych wyścigów są przewidziane atrakcyjne nagrody: nawigacje samochodowe, radia CD, odtwarzacze MP4, które fundują Urząd Miasta w Biłgoraju i Urząd Powiatu Biłgoraj. Uważam, że oba Urzędy są przychylne naszym działaniom, a tutejsi urzędnicy myślą o pomocy osobom niepełnosprawnych.

K. A.: Czy na imprezy, takie jak dziś, zapraszacie ludzi spoza regionu biłgorajskiego?

W. O.: Tak, zaproszenia dostali ludzie z całej Polski, zapisało się już ponad 30 osób.

K. A.: Z wcześniej uzyskanych informacji wiemy, że osoby zrzeszone w „Siron” działają w różnych sekcjach, proszę je wymienić.

W. O.: Tak, mamy sekcję wędkarzy niepełnosprawnych, koszykówki na wózkach, szermierki i pingpongistów. Dzięki uprzejmości pana Michała Furlepy, dyrektora OSiR w Biłgoraju, mamy udostępnioną za darmo w każdy czwartek siłownię, w poniedziałki mamy użyczoną halę sportową, w której ćwiczą nasi podopieczni.

K. A.: Czy wolontariuszy pozyskujecie bez żadnych kłopotów?

W. O.: Bez żadnego problemu, dzisiaj będzie czterech wolontariuszy, chętnie przychodzi do nas młodzież. Młodzi ludzie widzą, co się u nas dzieje i z chęcią pomagają.

K. A.: Czy urządzacie jakieś cykliczne imprezy?

W. O.: Tak, najlepszym przykładem jest dzisiejsza impreza, drugą są ogólnopolskie zawody wędkarzy niepełnosprawnych.

K. A.: Który raz bierzecie udział w „Dniach Józefowa”?

W. O.: W „Dniach Józefowa” uczestniczymy po raz pierwszy, wcześniej organizowaliśmy imprezę w Łukowej, Tarnogrodzie, we Frampolu. Mamy zamiar odwiedzić wszystkie większe miejscowości województwa lubelskiego.

K. A.: Dziękuję za rozmowę.

Wywiad przeprowadził: Kazimierz Adomat

Opracował: Krzysztof Rzepecki

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies