Wywiad z przewodniczącą Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Świdniku – panią Iwoną Ratajczak.
Kazimierz Adomat: Kiedy powstało Polskie Stowarzyszenie na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym Koło w Świdniku? Co spowodowało, że utworzono to Stowarzyszenie? Główne cele Stowarzyszenia, ile liczy członków?
Iwona Ratajczak: Stowarzyszenie powstało w 1989 roku, zostało utworzone przez rodziców dzieci z upośledzeniem umysłowym z terenu Świdnika. Powstało ono, ponieważ w naszym mieście nie było podobnej placówki, która zajmowałaby się rehabilitacją i wsparciem dzieci niepełnosprawnych i ich rodzin.
Na początku było to Stowarzyszenie, które zajmowało się rehabilitacją małych dzieci, których to rodzice należeli do Stowarzyszenia.
W 1992 r. powstała pierwsza placówka – Dzienne Centrum Aktywności, która zajęła się rehabilitacją dzieci w wieku od 0 do 18 roku życia i ta placówka do dzisiaj istnieje.
Zajmuje się ona kompleksową i specjalistyczną rehabilitacją, która obejmuje rehabilitację ruchową, zajęcia pedagogiczne, psychologiczne i logopedyczne.
W 1998 r. powstała druga placówka – Warsztaty Terapii Zajęciowej, która zajmuje się terapią zajęciową, ma na celu szeroko rozumianą rehabilitację społeczną i zawodową.
Jesteśmy jednym z Kół Terenowych, posiadającym osobowość prawną, podlegamy pod Zarząd Główny, który mieści się w Warszawie.
Warsztaty liczą 40 osób, zajęcia odbywają się w ośmiu pracowniach tematycznych:
- Pracownia stolarska;
- Pracownia witrażu;
- Pracownia gospodarstwa domowego;
- Pracownia plastyczna;
- Pracownia umiejętności społecznych i technik audio – wizualnych;
- Pracownia ceramiczna;
- Pracownia krawiecka;
- Pracownia poligraficzno – introligatorska.
W warsztatach działają też grupy zainteresowań:
- Grupa wokalna „To My”, która uczestniczy w wielu konkursach, festiwalach;
- Grupa poetycka „Plejada”, której uczestnicy piszą wiersze, a następnie publikują je, w wydawanym przez nas, czasopiśmie „Bliżej siebie”;
- Grupa teatralno – taneczna „Motyle”;
- Grupa instrumentalna „Orkiestra Dobrego Humoru”;
- Grupa wędkarska;
- Grupa rowerowa;
- Grupa sportowa (basen, hala sportowa);
- Grupa fotograficzna;
- Grupa redakcyjna;
- Grupa przyrodnicza.
W warsztatach uczestnicy przebywają 7 godzin dziennie, od poniedziałku do piątku, niektórzy przyjeżdżają sami, a niektórych dowozimy busem.
K.A.: Czy uczestnicy warsztatów są tylko ze Świdnika?
I. R.: Nie, są z terenu całego powiatu świdnickiego, podobnie dzieci korzystające z porad, konsultacji i terapii w Dziennym Centrum Aktywności są z całego powiatu świdnickiego.
K.A.: W jakim wieku są uczestnicy PSOUU w Świdniku?
I. R.: W Dziennym Centrum Aktywności są dzieci od 0 do 18 roku życia, osoby korzystające z kształcenia specjalnego – do 25 roku życia. Również osoby uczęszczające do Specjalnego Ośrodka Szkolno-Wychowawczego w Świdniku mogą korzystać z rehabilitacji u nas.
K.A.: Jak się układa współpraca z władzami lokalnymi?
I. R.: Układa się bardzo dobrze. Urząd Gminy Świdnik przekazał nam w użytkowanie budynek znajdujący się w centrum miasta z dogodnym dojazdem, gmina wspiera nas różnymi remontami. Za pieniądze gminy została wykonana: termomodernizacja, wymiana okien, ogrodzenia. Z Urzędu Gminy otrzymujemy też dotację na zajęcia kulturalne dla dzieci, są to dodatkowe, popołudniowe zajęcia dla uczestników Dziennego Centrum Aktywności.
K.A.: Czy istnieje również sponsoring firm?
I. R.: Każda placówka ma swoje odrębne źródła finansowania:
Dzienne Centrum Aktywności jest finansowane z PFRON z Lublina, a zadania z rehabilitacji leczniczej z NFZ.
Warsztat Terapii Zajęciowej posiada środki z PFRON za pośrednictwem Powiatowego Ośrodka Pomocy Rodzinie w Świdniku i pieniądze ze Starostwa Powiatowego.
Środowiskowy Dom Samopomocy korzysta z dotacji Urzędu Wojewódzkiego, która jest nam przekazywana przez Urząd Gminy Miejskiej Świdnik.
Staramy się pozyskać darczyńców i sponsorów, korzystamy ze składek członkowskich. Otrzymujemy też dary rzeczowe: Glazura Królewska S.A. z Lublina, drzwi z firmy Porta, Stowarzyszeniu pomaga Bogdanka S.A, firma SpeedCar ze Świdnika przekazała nam darowiznę finansową, przez wiele lat mogłyśmy liczyć na pomoc WSK Świdnik.
Aby pozyskiwać tak potrzebne Stowarzyszeniu pieniądze piszemy różne projekty, z nich to finansujemy największe potrzeby naszej placówki. Korzystaliśmy m.in. kilkakrotnie z programu FIO, z projektu Reklama Dzieciom w TVP – otrzymane środki przeznaczyliśmy na remont sali rehabilitacyjnej.
K.A.: Może ktoś wam pomaga w sytuacji, gdy np. trzeba coś przewieźć?
I. R.: Tak, wtedy pomaga nam firma Usługowo-Handlowa Krzysztofa Michalaka ze Świdnika.
K.A.: Czy również osoby prywatne wspomagają PSOUU Świdnik?
I. R.: Tak, szczególnie na początku naszego istnienia otrzymywałyśmy pomoc od osób prywatnych, teraz na bieżącą działalność posiadamy środki, natomiast najgorzej jest z finansowaniem inwestycji i remontów. Dotacje, które otrzymujemy z instytucji rządowych są ściśle przeznaczone na działalność placówki, z których możemy opłacić wynagrodzenia, media czy kupić pomoce dydaktyczne, natomiast bardzo mały procent tych środków możemy wykorzystać na roboty budowlane i remonty.
Nasza placówka mieści się w budynku z lat pięćdziesiątych i wymaga dużych nakładów finansowych, ale dzięki pomocy Urzędu Gminy udaje nam się utrzymywać naszą siedzibę w dobrym stanie.
Tutaj chciałam podziękować Urzędowi Gminy, bo za całą nieruchomość liczącą ok. 3 000 m2 płacimy symboliczną opłatę, nie ponosimy kosztów wynajmu lokalu.
Lokal ten przekazywano nam stopniowo, wcześniej funkcjonował tu żłobek, ale od kilku lat dysponujemy już całym budynkiem, który możemy adaptować dla swoich potrzeb i UG Świdnik nas wspiera poprzez to, że nie musimy płacić czynszu.
W Świdniku współpracujemy z Powiatowym Centrum Pomocy Rodzinie, Miejskim Ośrodkiem Polityki Społecznej, Specjalnym Ośrodkiem Szkolno-Wychowawczym, Miejskim Centrum Usług Socjalnych, Związkiem Emerytów i Rencistów, z Przedszkolem Integracyjnym, ze szkołami z klasami integracyjnymi.
K.A.: Czy nie macie kłopotów z uzyskaniem pomocy wolontariuszy?
I. R.: Niestety wolontariat w Świdniku jest mniej rozwinięty, staramy się zachęcać wolontariuszy do pomagania, ale różnie to wygląda, ostatnio korzystamy z pomocy osób, które przychodzą na praktyki, na staże absolwenckie z Urzędu Pracy i na praktyki zawodowe organizowane przez lubelskie uczelnie. Praktykanci i stażyści są dla nas dużym wsparciem.
K.A.: Czy PSOUU w Świdniku urządza dla swoich podopiecznych wycieczki?
I. R.: Każda placówka ma swój plan pracy i obejmuje on m.in. organizowanie każdego roku wycieczek, wyjazdów rekreacyjnych.
Naszym największym przedsięwzięciem, realizowanym przez nas już od 13 lat jest organizacja festynu integracyjnego z okazji Dnia Osoby z Niepełnosprawnością Intelektualną. Jest to bardzo ważny dla nas festyn, odbywający się w maju w naszym mieście, służy on integracji osób niepełnosprawnych z mieszkańcami Świdnika i ukazaniu potencjału osób niepełnosprawnych.
Program artystyczny uroczystości jest bogaty, występują grupy wokalne i taneczne, odbywa się kiermasz prac osób niepełnosprawnych, podczas którego możemy zaprezentować wszystkie prace stworzone przez naszych podopiecznych i mieszkańcy Świdnika mogą zobaczyć nasz dorobek.
K.A.: Czy sprzedajecie swoje wyroby?
I. R.: My jako Stowarzyszenie w/g statutu prowadzimy działalność pożytku publicznego nieodpłatną, pomoc przyjmujemy w charakterze darowizn, sprzedaży nie prowadzimy.
K.A.: Czy korzystacie z przekazywania przez osoby 1% podatku?
I. R.: Zamierzamy w tym roku zarejestrować się jako Organizacja Pożytku Publicznego.
K.A.: Jak wyglądają relacje ze społecznością lokalną, czy mieszkańcy akceptują, że ta placówka tu się znajduje? Czy lokatorzy pobliskich bloków nie stwarzają jakiś problemów?
I. R.: Nie, nie mamy żadnych problemów stwarzanych przez tutejszych mieszkańców, jesteśmy akceptowani, znani.
K.A.: Czy pomagacie rodzicom dzieci chorych? Często to właśnie rodzina potrzebuje pomocy psychologa, wsparcia, pomocy prawnej, czy też po prostu zwykłej rozmowy.
I. R.: Tak, rodzicom także staramy się pomagać. W Warsztacie Terapii Zajęciowej jest zatrudniony pracownik socjalny, który współpracuje z rodzinami i służy pomocą, w Dziennym Centrum Aktywności też pracuje pedagog, który zajmuje się wsparciem rodzin. Są wyznaczone dyżury, kiedy rodzice mogą przyjść i zostaną objęci wsparciem. Każda placówka zatrudnia psychologa, który nie tylko zajmuje się terapią psychologiczną z podopiecznymi, ale i z rodzinami chorych.
K.A.: Dużo rozmawiamy tutaj o chorych, porozmawiajmy także o osobach tu zatrudnionych. To nie jest lekka praca. Ile osób zatrudnia Stowarzyszenie?
I. R.: Zatrudniamy 23 osoby, są to pracownicy zatrudnieni na umowę o pracę, dodatkowo są osoby zatrudnione na umowę – zlecenie, w sumie mamy ok. 30 pracowników. Jest to wykwalifikowana kadra, która stale podnosi swoje umiejętności. Zatrudnieni tutaj są: terapeuci zajęciowi, pedagodzy, psycholodzy, rehabilitanci, kadra administracyjna, pracownik socjalny, kierownicy poszczególnych placówek.
Organem zarządzającym jest Zarząd Koła, kontrolnym jest Komisja Rewizyjna.
K.A.: Pytam o szczegóły, ponieważ trzeba docenić pracę każdego pracownika PSOUU w Świdniku.
I. R.: Ja sama mam córkę niepełnosprawną, trafiłam tutaj 15 lat temu jako rodzic dziecka niepełnosprawnego. Potem moje losy jakoś tak się potoczyły, że zostałam wybrana do Zarządu, potem zostałam przewodniczącą, funkcję tą pełnię już drugą kadencję i razem z Zarządem czuwamy nad prawidłowym funkcjonowaniem Stowarzyszenia.
K.A.: Co Pani najbardziej przeszkadza w działalności Stowarzyszenia?
I. R.: Najbardziej doskwiera brak pieniędzy. Gdyby była lepsza sytuacja finansowa, moglibyśmy więcej środków przeznaczyć na inwestycje. Może i na bieżącą działalność tych pieniędzy starcza, ale w obliczu wciąż drożejących produktów i usług, przydałoby się ich więcej. Pieniądze od kilku lat mamy te same, a ceny poszybowały w górę, dlatego musimy oszczędzać, nie możemy sobie pozwolić na podwyżki dla pracowników, ponieważ nie ma z czego.
K.A.: Mamy do Pani prośbę, aby Stowarzyszenie nas informowało o planowanych wydarzeniach, festynach. Obiecujemy, że przyjedziemy, zrobimy fotoreportaż. Ostatnio LFOON – SW ogłosił konkurs na artykuł, reportaż, skierowany on jest do osób niepełnosprawnych.
I. R.: Taką imprezą organizowaną w tym roku będzie „Biesiada rodzinna” w Środowiskowym Domu Samopomocy. Bardzo nam zależy na promocji, ponieważ chcemy, aby nasza placówka była znana na terenie Powiatu Świdnickiego, aby rodzice dziecka trafiającego do lekarza pierwszego kontaktu mieli wiedzę, że tego typu Stowarzyszenie istnieje i może być pomocne w rehabilitacji.
Zatrudniamy lekarza rehabilitacji ruchowej, neurologa dziecięcego, tak więc rodzic z chorym dzieckiem może przyjechać i skorzystać z wizyty lekarskiej u nas. Przychodzący rodzic ze swoją pociechą otrzymuje kompleksową pomoc świadczoną przez lekarza psychologa, logopedę, rehabilitanta. Są opracowywane indywidualne plany pracy z dzieckiem i jest wybierany najlepszy rodzaj rehabilitacji dla chorego.
K.A.: Podczas festynu w Lublinie na Pl. Litewskim i w czasie konkursu w Ostrowie Lubelskim oglądaliśmy i słuchaliśmy zespołu muzycznego „To My” reprezentującego Państwa Stowarzyszenie i bardzo nam się podobał jego występ.
I. R.: W tym roku zespołem opiekował się pan Dariusz Tokarzewski, członek zespołu „VOX”, świdniczanin. Przychodził on na próby i dobierał repertuar. Chciałam bardzo podziękować panu Dariuszowi Tokarzewskiemu za poświęcony czas naszemu zespołowi muzycznemu.
K.A.: Dziękuję za rozmowę.
Krzysztof Rzepecki
Kazimierz Adomat