Wywiad z kierownikiem Dziennego Centrum Aktywności Koła Polskiego Stowarzyszenia na rzecz Osób z Upośledzeniem Umysłowym w Świdniku – panią Iwoną Niespodziewaną
Kazimierz Adomat: Czym zajmuje się Dzienne Centrum Aktywności?
Iwona Niespodziewana: Jesteśmy ściśle specjalistycznym ośrodkiem finansowanym przez Narodowy Fundusz Zdrowia, przeznaczonym dla dzieci z zaburzeniami psychomotorycznymi, z zespołami różnych schorzeń. Może to być także wczesna interwencja, czyli porady i rehabilitacja dzieci bardzo małych, od zera do trzech lat.
Charakter pracy Dziennego Centrum Aktywności różni się od pracy pozostałych placówek. To nie jest dzienny pobyt, to nie jest przychodzenie i przebywanie osób niepełnosprawnych, tylko jest to udzielanie terapii w sposób ciągły, kompleksowy i specjalistyczny głównie dla małych dzieci.
K.A.: Ile osób korzysta z pomocy?
I.N.: W tygodniu z kompleksowej rehabilitacji korzysta przeciętnie 60 osób niepełnosprawnych. Dużo więcej dzieci korzysta z konsultacji i porad lekarskich, gdyż dzięki finansowaniu z PFRON dodatkowo zatrudniamy lekarza rehabilitanta medycznego i lekarza neurologii dziecięcej. W zeszłym roku z takich konsultacji skorzystało dodatkowo 111 osób nowo przybyłych, niektóre z tych dzieci wymagają ciągłej rehabilitacji, a inne tylko okresowej.
K.A.: Jaka jest to pomoc?
I.N.: Prowadzimy zajęcia indywidualne psychologiczne, pedagogiczne, logopedyczne i rehabilitację ruchową. Dzieci umawiane są na godzinę, jeśli dziecko ma wizytę u pedagoga i logopedy w tym samym dniu, to organizujemy to tak, by mogło np. po przedszkolu lub przed przedszkolem skorzystać z kompleksu zajęć tych, z których powinno lub musi korzystać. Potem może iść na dodatkowe zajęcia w zależności od potrzeb np. rehabilitację ruchową, konsultację logopedyczną.
Udzielamy też konsultacji i porad psychoterapeutycznych dla beneficjentów i ich rodzin. To bardzo pomaga w terapii, gdyż jeśli w rodzinie jest dziecko niepełnosprawne, to ta niepełnosprawność dotyczy całej rodziny. Takie dziecko wymaga ciągłej, 24 godziny na dobę, wzmożonej opieki, rodzice nie mogą odpocząć, bo z kim zostawią dziecko? A więc narasta zmęczenie fizyczne i psychiczne, a trzeba jeszcze zrobić zakupy, załatwić sprawy urzędowe. Zaburzone są też finanse, przez to, że tylko jedno z rodziców może pracować na utrzymanie rodziny, a leczenie i zaopatrzenie ortopedyczne wymagają dużych nakładów, same buty niejednokrotnie kosztują do tysiąca złotych, nie mówiąc o wózku i innych dodatkach. To wszystko składa się na to, że napięcie i emocje idą w różnych kierunkach i taka rodzina wymaga pomocy. Jest dużo kobiet samotnie wychowujących takie dzieci, gdyż często ojcowie nie radzą sobie psychicznie z problemem i zostawiają matki z dzieckiem niepełnosprawnym.
Dodatkową formą są popołudniowe zajęcia grupowe o charakterze kulturalnym, którą realizujemy dzięki projektowi „Kultura i sztuka również dla nas” współfinansowanemu przez Urząd Miasta. Dzieci w grupach pięcioosobowych uczestniczą w zajęciach muzycznych, plastycznych z elementami teatroterapii. Celem tego projektu jest integracja, nauka pracy w grupie, jest to także terapia poprzez kulturę. Pieczę nad nimi sprawują panie pedagog, muzyk i plastyk. Projekt ten realizujemy już szósty raz.
K.A.: Z jakimi trudnościami macie do czynienia?
I.N.: Potrzeby są ogromne, a fundusze niewystarczające. Oprócz stałej kadry specjalistów zatrudniamy wolontariuszy, ale nie wszystko mogą zrobić wolontariusze. Pamiętajmy, że jest to trudna praca wymagająca fachowości, obciążająca psychicznie i niedostatecznie wynagradzana. Organizując imprezę okolicznościową czy integracyjną też musimy pokonać wiele trudności. Nasi podopieczni uczestniczą w zajęciach indywidualnych i zorganizowanie ich potem w grupę jest trudną pracą. Są w różnym wieku, osoby dorosłe preferują inną muzykę niż małe dzieci, mają też różne schorzenia i dysfunkcje, np. osoby z niedosłuchem, z implantami słuchowymi. Dzięki wspaniałej kadrze pracowników, którzy dają z siebie wszystko, to np. zajęcia kulturalne owocują przedstawieniem słowno – muzycznym na zakończenie roku terapeutycznego. To wszystko wymaga zaangażowania i cierpliwej pracy.
K.A. – Dziękuję za rozmowę.
Kazimierz Adomat
Krzysztof Rzepecki