Jak co roku na początku lipca zorganizowaliśmy wyjazd na jagody w okolice Józefowa Roztoczańskiego. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym.
Nie dość, że każdy miał okazję nazbierać sobie pysznych i zdrowych jagód to przy okazji spędziliśmy kilka godzin na łonie natury. Po obfitych zbiorach wszyscy usiedliśmy do wspólnego pikniku. Wiadomo, że drugie śniadanie smakuje najlepiej kiedy słychać szum sosen, śpiew ptaków, czuć na twarzy powiew leśnego wiatru i nawet wstrętne muchy nie są w stanie wytrącić nas z błogostanu.
Wycieczka była też okazją do lekcji ekologii, ponieważ nie dość że zostawiliśmy po sobie porządek, to jeszcze posprzątaliśmy polanę dookoła nas. Było to nasze wotum wdzięczności dla lasu za jego dary. Jaka szkoda, że nie wszyscy jego goście potrafią się tak zachować.
Na koniec spotkał nas miły akcent, ponieważ okazało się, że jesteśmy już rozpoznawani w tamtejszych okolicach i miło wspominani. Dowiedzieliśmy się też od zaprzyjaźnionej pani ze skupu jagód, że w jej sąsiedztwie mieszka ojciec znanej prezenterki wiadomości z TVP2. Kto wie, może następnym razem będziemy mieli okazję go poznać, bo jestem głęboko przekonany, że tradycja jagodowych wypraw będzie kontynuowana.
Toczony Sebastian
Warsztat Terapii Zajęciowej
przy
Krasnostawskim Stowarzyszeniu
na Rzecz Osób Niepełnosprawnych