Przed przystąpieniem do realizacji odpowiedzialnych zadań dobrze jest wpierw nabyć orientację odnośnie tkwiących w nich wymogów, zgromadzić niezbędne doświadczenie, potwierdzić umiejętności.
Łatwiej wówczas o koncentrację na wykonywanych obowiązkach, zrozumienie ich sensu i celu, sprawność zaś w pokonywaniu trudności przynosi satysfakcję.
W ten sposób okres przygotowań staje się ważnym etapem na drodze do rozwoju osobistego, społecznego, czy zawodowego. Piszę te słowa świadom osiągnięcia w ciągu ostatnich czterech miesięcy ważnego postępu na drodze do urzeczywistnienia swoich aspiracji życiowych. Po około pół roku trwającym wolontariacie w Lubelskim Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych podjąłem wreszcie upragnioną pracę. Jako osoba niepełnosprawna korzystam z przewidzianych Kodeksem Pracy ulg, np. w zakresie czasu wykonywania pracy. Jeżeli jednak wykonując w Lechaa Consulting sp. z o.o. obowiązki biurowe uważam się za osobę właściwie do nich przygotowaną i czuję się dobrze w swojej pracy, to wielka w tym zasługa tych, którzy wcześniej przez długie miesiące cierpliwie zapoznawali mnie z tajnikami wielu czynności biurowych w ramach pełnionego w LFOON wolontariatu. Zaufanie, jakim mnie wówczas obdarzono, podjęte ryzyko (nie miałem w zasadzie większej praktyki w wykonywaniu powierzonych mi prac) stały się ważnym czynnikiem mojego startu zawodowego.
Na czym polegało konieczne przygotowanie do pracy, nabyte przeze mnie w LFOON? Pracownicy Forum zatroszczyli się, aby spectrum moich doświadczeń wolontariackich obejmowało wielorakie czynności słusznie przewidując, że ich zróżnicowanie ułatwi mi później odnalezienie się w pracy zawodowej. Obok funkcji dziennikarskich wykonywałem szereg zadań wymagających stałego dostępu do komputera. Posługiwałem się zatem wyszukiwarką i pocztą internetową, a także dostarczałem rozprowadzane przez LFOON publikacje na odbywane z udziałem jego przedstawicieli konferencje, dokonywałem korekt drukarskich w już wydrukowanych pozycjach książkowych, przygotowywałem te ostatnie do transportu, adresowałem listy. Byłem także tłumaczem z języka rosyjskiego. Nie najmniej ważnym elementem doświadczenia w wykonywaniu pracy była konieczność mobilizacji do systematycznego pełnienia dyżurów w biurze, uświadomienia sobie, że wypełnianie zadań pracowniczych wymaga mobilności. Posługując się komputerem, czy organizując sobie warsztat pracy dziennikarskiej, wielokrotnie natrafiałem na trudności, domagające się życzliwej pomocy ze strony Kornela i innych osób. Jedyną odpowiedzią na życzliwość ze strony współpracowników mogła być moja większa gotowość do podejmowania nowych czynności i współdziałania z Koleżankami i Kolegami. To właśnie w LFOON zrozumiałem, jak ważna jest umiejętność pracy zespołowej i jak niezbędne jest poczucie odpowiedzialności za urzeczywistnienie całokształtu zadań macierzystej instytucji. Wysyłając zaproszenia do udziału w konkursie, czy tłumacząc teksty z języka rosyjskiego, stałem się częścią Forum, a pełniona przez nie służba osobom niepełnosprawnym stawać się musiała także moją misją.
Wdzięczny jestem Kolegom i Koleżankom z LFOON za niepowtarzalną, przyjacielską atmosferę, sprzyjająca wdrożeniu się w obowiązki pracownicze, za cierpliwość w przekazywaniu mi nowych umiejętności. Posługując się komputerem i dokonując aktualizacji bazy danych (to moje obecne i najczęściej wykonywane zadanie pracownicze w Lechaa Consulting) świadom jestem, że wykonuję tę samą dokładnie funkcję, co ostatnia z podejmowanych przeze mnie w LFOON. Mając za sobą etap nauki i zdobywania pierwszych doświadczeń mogę myśleć o dalszym rozwoju zawodowym, o kolejnych etapach nauki, potrzebnej do wykonywania nowych obowiązków w zatrudniającej mnie firmie. Do mojej pracy biurowej zabrałem ze sobą cząstkę serdecznej, rodzinnej atmosfery wypracowanej przez pracowników i wolontariuszy Lubelskiego Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych. Wolontariat w LFOON dobrze przygotował mnie do pracy.
Zygmunt Marek Miszczak