BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Logo z napisem: “UMCS Wydział Filozofii i Socjologii”.

W TROSCE O PRZYJAZNY UNIWERSYTET

Panelem eksperckim zakończyła się realizacja projektu „Przyjazny Uniwersytet”, zainicjowanego przez Biuro ds. Osób Niepełnosprawnych UMCS wspólnie z Wydziałem Filozofii i Socjologii UMCS.

Przedmiotem projektu było podjęcie działań na rzecz stworzenia odpowiednich warunków studiowania osobom cierpiącym na zaburzenia psychiczne. W trakcie szkoleń i warsztatów przeprowadzonych z zakresu psychoedukacji i psychopatologii interesowano się zarówno płaszczyzną proceduralną, jak i płaszczyzną integracji społecznej studentów z omawianym typem niepełnosprawności. Dokonane dn. 15.V. w Sali Konferencyjnej Instytutu Informatyki UMCS podsumowanie projektu wkomponowane zostało w obchody IV rocznicy inauguracji Zrzeszenia Studentów Niepełnosprawnych UMCS „Alter Idem”, które to Zrzeszenie było także współgospodarzem panelu.

Cztery kobiety siedzą przy długim stole. Za nimi wyświetla się prezentacja z napisem: “ Zespół ds. Studentów Niepełnosprawnych Biuro Spraw Studenckich Centrum Kształcenia i Obsługi Klientów”.

W jego pierwszej części głos zabierali przedstawiciele działających na rzecz studentów chorujących psychicznie instytucji, funkcjonujących na terenie wybranych polskich uczelni: PP. Katarzyna Skalska (Zespół ds. Osób Niepełnosprawnych UMCS), Justyna Rynkiewicz (koordynator projektu „Przyjazny Uniwersytet”), Maria Libiszewska (Dział ds. Osób Niepełnosprawnych UJ) i Anna Szymańska (Zastępca Kierownika ds. Studenckich UW).

W części drugiej panelu perspektywę rodziny osoby chorującej psychicznie przybliżyła zebranym P. prof. Małgorzata Kowalewska (prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Rodzin „Zdrowie psychiczne”); P. dr Artur Kochański – psychiatra, prezes Lubelskiego Stowarzyszenia Ochrony Zdrowia Psychicznego wygłosił krótką prelekcję na temat: „Ludzka twarz osoby z zaburzeniami psychicznymi”; natomiast Zygmunt Marek Miszczak mówił na temat „Doświadczenia osoby z zaburzeniami psychicznymi”. Tekst ostatniego ze wspomnianych wystąpień niniejszym załączam.

Dwóch mężczyzn i kobieta siedzą przy stole. Mężczyzna po prawej stronie trzyma mikrofon blisko ust. Obok niego mężczyzna ma zamknięte oczy.

DOŚWIADCZENIE OSOBY Z ZABURZENIAMI PSYCHICZNYMI

W oparciu o swoje doświadczenie sytuację osoby chorującej psychicznie porównać pragnąłbym do sytuacji człowieka stojącego na rozdrożu. Otwarta jest przed nim droga do osiągania celów życiowych: ukończenia studiów wyższych, założenia szczęśliwej rodziny, samorealizacji w wybranych zakresach aktywności, jednak sukces na tej drodze uwarunkowany jest podjęciem wytrwałej, codziennej i konsekwentnej pracy nad przezwyciężeniem doświadczanych deficytów. Podyktowane chorobą ograniczenia mogą go także skierować na drogę izolacji od otoczenia, zobojętnienia – nie tylko w stosunku do osób życzliwych lub takich, od których postawy wiele w życiu osoby chorującej zależy – ale nawet w stosunku do własnej przyszłości.

W perspektywie wyboru pomiędzy członami tej (przyznajmy: dramatycznej) alternatywy wiele – bardzo wiele – zależy od zaistnienia w jego życiu splotu szczególnie pomyślnych okoliczności: dostępu do środowiskowej specjalistycznej psychiatrycznej opieki zdrowotnej, ale też od napotkanego kontekstu nastawień, postaw i osądów innych, który pozwoli mu lub nie zakorzenić się we własnym środowisku.

Osoba chorująca doświadcza takich specyficznych stanów emocjonalnych, jak: lęk, poczucie zagrożenia, niska ocena własnej wartości, trudności w komunikacji (lęk przed komunikacją i wejściem w relacje z innymi), zobojętnienie, brak pewności siebie, niepewność przyszłości i brak sprecyzowanych planów na przyszłość, dekoncentracja, także skupienie uwagi na sobie samym i swoich przeżyciach, ogólne zagubienie. Z natury tych ograniczeń i sposobu ich przeżywania przez osobę chorującą wynika, iż wspomniany kontekst nastawień, postaw i osądów innych posiada moc potęgowania lub stopniowego niwelowania ich destrukcyjnego wpływu.

Nie jesteśmy zapewne świadomi, iż – ze względu na specyficzną nadwrażliwość osoby doświadczającej kryzysu psychicznego, nasze przypadkowe nawet zachowania, wypowiedzi czy komunikaty, wywierają każdorazowo wpływ na sposób, w jaki osoba ta postrzega siebie samą. Chorujący student doświadcza tych samych potrzeb, co student zdrowy, ze szczególnym naciskiem jednak odczuwa brak zaspokojenia podstawowej potrzeby akceptacji. Każde doświadczenie akceptacji lub dezakceptacji ze strony innych stanowi dla niego potężny bodziec determinujący szanse odniesienia przezeń sukcesu życiowego: daje mu bowiem niezbędną do trwania siłę lub spycha na bezdroża zwątpienia w możliwość nawiązania trwałych relacji z innymi.

W swoim osobistym doświadczeniu studenta spotkałem się wielokrotnie z przejawami życzliwości i akceptacji ze strony profesorów i studentów, który to fakt nie tylko absolutnie przesądził o mojej zdolności wykazania się niezbędnym do ukończenia studiów potencjałem, ale do dzisiaj daje mi siłę do zmagania się z chorobą. Taki moment stanowiło otrzymane równolegle od Przyjaciela i od członków komisji egzaminacyjnej wsparcie, polegające na umożliwieniu mi wejścia na egzamin wstępny z historii i religii poza kolejnością. Ze względu na nasilający się z chwili na chwilę lęk przed egzaminem (dodam, iż zdawałem egzaminy wstępne na przepustce ze szpitala psychiatrycznego), byłem w sytuacji człowieka, w którym stres wywołuje swoisty wewnętrzny paraliż. Prawidłowo zareagował wówczas Przyjaciel, który wszedł na salę egzaminacyjną, wyjaśnił moją sytuację, dzięki czemu mogłem skorzystać z możliwości wcześniejszego zdania egzaminu.

Taki moment stanowiła wysoka ocena złożonej pracy magisterskiej przez promotora wraz z propozycją pisania pracy doktorskiej. Ten dowód zaufania ze strony profesora – każąc zweryfikować dotychczasową niską samoocenę – dał mi też siłę pozwalającą przeistoczyć się z bardzo słabego studenta w jednego z najlepiej zdających egzaminy doktorantów. Dodam, iż podobne sytuacje mają przełożenie na relacje z rodziną, która w danym wypadku może dostrzec, że syn znowu odnosi sukcesy; pozwalają samemu chorującemu uwierzyć, że nastąpił przełom w chorobie, rodząc przeświadczenie, iż „wszystko zaczyna się układać”, „nic nie jest jeszcze stracone”, „życie ma sens”, a nawet „choroba nie jest taka straszna”.

Odrobina empatii wykazana wówczas przez promotora w takim stopniu wyszła naprzeciw mojej potrzebie motywowania i dowartościowania ze strony innych osób, że – jakkolwiek pracy doktorskiej później nie ukończyłem – opuściłem Uniwersytet umocniony doznaną życzliwością i zdolny do przyjęcia pomocy ze strony innych.

Inny przykład: w trakcie egzaminu z prawa cywilnego wykazałem się wystarczającą znajomością jedynie połowy materiału. Świadomy moich uwarunkowań profesor okazał mi dużo serdeczności, życzliwości i zaufania. Egzamin zaliczył na „dostateczny”, z poleceniem zdania pozostałej partii materiału w późniejszym czasie. Poruszający serce charakter tej relacji z profesorem, podmiotowe potraktowanie przez Niego sprawiły, że ów egzamin honorowy był pierwszym, jaki w trakcie studiów magisterskich zdałem bardzo dobrze, choć nie mogło to już znaleźć odzwierciedlenia w Indeksie. To doświadczenie doznanej w trakcie studiów solidarności ze strony innych odbieram jako punkt zwrotny w procesie swojego zdrowienia.

Osoby, które w trakcie studiów okazywały mi pomoc – studenci i profesorowie – były z pewnością wolne od hołdowania błędnym stereotypom odnoszącym się do osoby chorującej psychicznie. Ze względu bowiem na wspomniane ograniczenia, w tym lęk przed komunikacją, skłonność do samoizolacji – osoba chorująca może sprawiać wrażenie nie zainteresowanej kontaktami z innymi. Uleganie podobnemu wrażeniu jest właśnie hołdowaniem błędnemu stereotypowi – właśnie bowiem u osoby chorującej potrzeby komunikacji, relacji z innymi, akceptacji i przynależności występują ze szczególną intensywnością. Doświadczane przez nią trudności mają charakter tymczasowy; są przezwyciężalne; zaś poważne nawet zaburzenia psychiczne ustępują w obliczu doznanej ze strony innych solidarności, życzliwości i akceptacji.

Swoją wypowiedź zakończyć pragnąłbym sformułowaniem wniosków dotyczących części warsztatowej szkolenia z zakresu psychoedukacji i psychopatologii dla pracowników i studentów UMCS z dnia 13.III.2014 r.

 WNIOSKI DOTYCZĄCE CZĘŚCI WARSZTATOWEJ SZKOLENIA Z ZAKRESU PSYCHOEDUKACJI I PSYCHOPATOLOGII DLA PRACOWNIKÓW I STUDENTÓW UMCS Z DNIA 13.III.2014 R.

I. SYTUACJA OSOBY CHORUJĄCEJ.

  1. Potrzeby osoby chorującej. Te same, co w wypadku każdej osoby, przy szczególnym jednak nasileniu tych, z których zaspokojeniem są największe problemy, np.:
    • akceptacji;
    • komunikacji, relacji z innymi (zapełnienie pustki);
    • sukcesu życiowego zadającego kłam chorobie.
  2. Osoba chorująca może doświadczać w toku studiów trudności płynących z takich czynników, jak:
    • lęk, poczucie zagrożenia;
    • trudności w komunikacji (lęk przed komunikacją i wejściem w relacje z innymi ludźmi);
    • niska ocena własnej wartości;
    • niska asertywność;
    • brak pewności siebie, niepewność przyszłości i brak sprecyzowanych planów na przyszłość;
    • dekoncentracja, skupienie uwagi na sobie samym i swojej chorobie;
    • ogólna dezorientacja, smutek, depresja;
    • urojenia.

UWAGI.

Lęk przed komunikacją a potrzeba komunikacji. Im silniejszy i bardziej długotrwały lęk, tym większy deficyt realizacji potrzeb w tym zakresie. Potrzeba tkwi głębiej, niż lęk; występuje w trakcie jego trwania i po jego ustąpieniu. Lęk ustępuje w wyniku doświadczenia akceptacji ze strony innych ludzi. Osoba chorująca jest bardzo wyczulona na wszelkie postaci i przejawy dezakceptacji ze strony innych. Akceptacja daje jej siłę do dalszego trwania.

Lęk może wynikać z obawy przed rozpoznaniem siebie przez innych jako osoby chorej. Jest to właśnie lęk przed brakiem akceptacji. Pozytywne wyrażenie akceptacji osobie doświadczającej kryzysu psychicznego jako osobie chorującej może dać jej maksimum pożądanego komfortu psychicznego, nie każda jednak osoba chorująca i nie w każdym momencie gotowa jest do ujawnienia faktu swojej choroby. Ujawnienie takie staje się możliwym i celowym jedynie w klimacie dyskrecji.

Nie można zakładać, że osoba chorująca dysponuje takimi samymi możliwościami zaznajomienia się ze złożonymi kwestiami dotyczącymi toku studiów, jak wszystkie inne. Występują u niej bowiem przeszkody subiektywne.

W zaawansowanym stadium choroby osoba doświadczająca kryzysu psychicznego może nie być okresowo zdolna do kontynuowania toku studiów, sprostania wymogom dyscypliny uczelnianej, a nawet skorzystania z oferowanej jej pomocy. Istnieje jednak szereg etapów pośrednich, na których doświadczenie wsparcia ze strony innych może uchronić ją przed wejściem w takie właśnie zaawansowane stadium.

II. POSTULATY POD ADRESEM SPOŁECZNOŚCI AKADEMICKIEJ, BĘDĄCEJ ŚRODOWISKIEM OSOBY CHORUJĄCEJ.

  1. Kształtowanie klimatu solidarności i życzliwości zamiast agresywnej rywalizacji. Rozładowywanie sytuacji stresowych.
  2. Przyjęcie postawy zaangażowanej solidarności w stosunku do osoby chorującej, szczególnie wyrażającej się w cierpliwym, dyskretnym i nie naruszającym podmiotowości angażowaniu jej w relacje z innymi. Aktywne uczestnictwo osoby chorującej we wspólnocie może dać tej pierwszej siłę potrzebną do trwania i otworzyć przed nią nowe perspektywy – także w aspekcie szans ukończenia studiów.
  3. Wymóg odpowiedzialnego udzielania pomocy. Wszelkie wsparcie powinno respektować godność i podmiotowość osoby chorującej, przy zachowaniu pełnej świadomości doświadczanych przez nią deficytów, jak również okresowego jedynie charakteru występowania tych ostatnich.
  4. Przykłady wsparcia ze strony kręgu koleżeńskiego:
    • komunikaty przypominające o sprawach proceduralnych z zakresu toku studiów, jak terminy egzaminów i zaliczeń, optymalnych możliwościach dotarcia do skryptu;
    • wyjaśnianie trudnych kwestii merytorycznych objętych egzaminem;
    • motywowanie do kontynuowania toku studiów.

UWAGI.

Pierwszoplanowym celem pomocy udzielanej osobie chorującej nie jest zabezpieczenie możliwości ukończenia przez nią studiów, ale udzielenie jej wsparcia duchowego i psychologicznego umożliwiającego dalsze trwanie.

Udzielane osobie chorującej wsparcie nie zmierza do stworzenia lepszych w stosunku do ogółu studentów szans ukończenia studiów, ale do wyrównania szans osoby doświadczającej kryzysu psychicznego poprzez pomoc w redukcji jej deficytów.

Zygmunt Marek Miszczak

Fot. Kamil Kuliński

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies