Jaki powinien być nauczyciel? … W mniemaniu większości z nas powinien być mądry i wszechstronny, utalentowany, służyć wiedzą i doświadczeniem. Czy są tacy nauczyciele? … Czy mieliście szczęście spotkać w swoim życiu nauczyciela z powołaniem, Mistrza, który był dla Was chodzącą mądrością i równocześnie wzorem dobroci? Czy w dzisiejszych czasach w ogóle są jeszcze tacy nauczyciele? … Nie wiem jak Wy, ale ja uważam, że są.
Jednym z nich jest Pan Robert Sych nauczyciel wychowania fizycznego w Specjalnym Ośrodku Szkolno – Wychowawczym nr 2 w Lublinie, który 19 kwietnia 2016 roku na antenie Radia Lublin w reportażu pt. „Dzielni w swym wysiłku” przygotowanym przez Monikę Hemperek opowiadał o dzieciach z niepełnosprawnością biorących udział w zawodach sportowych.
Jak sięgam pamięcią do wczesnych lat szkolnych mojego syna (obecnie ma 26 lat) z wielkim podziwem i sympatią wspominam Pana Roberta. Wiedzę zdobytą podczas obserwacji każdego dziecka osobno, szukania mocnych stron u ucznia, metod ich wydobycia i szlifowania jak diamenty przekazywał rodzicom/opiekunom swoich uczniów. Doradzał jak usadzać porażone dzieci, jak je układać podczas odpoczynku czy snu, jaki sprzęt będzie najlepszy tj. wózek, chodzik, siedzisko itp.
Nie zapomnę widoku Pana Roberta wnoszącego swoich niepełnosprawnych ruchowo uczniów, nie tylko tych z młodszych klas ale również gimnazjalistów, na rękach na pierwsze piętro (nie było w szkole jeszcze windy) do sali rehabilitacyjnej lub znoszącego ich na parter już po zajęciach. Wykonywał tę pracę z sercem, uczuciem, ze zrozumieniem, z radością a najczęściej z humorem.
W okresie zimowym Pan Robert nie zamykał się ze swoimi uczniami w sali gimnastycznej. Dostawszy wieści z np. Tomaszowa Lubelskiego, że tam już spadł śnieg, choć w Lublinie go jeszcze nie było widać, już pakował narty i swoich sprawnych motorycznie uczniów i wyjeżdżał trenować sporty zimowe. Z tego co mi wiadomo, robi tak do dnia dzisiejszego.
W przygotowania do zawodów sportowych pod nazwą Program Treningu Aktywności Motorycznej Olimpiad Specjalnych, o których mówił w Radio Lublin, angażował się maksymalnie nie tylko poprzez przygotowanie zawodników tj. dzieci z niepełnosprawnością ale także mobilizował do działania całe rodziny. Starsze rodzeństwo mojego syna, zmotywowane przez P. Roberta, wykonało transparent z ułożonym przez siebie wierszem / hasłem „Gdy Sebastian w bój pomyka nie przestraszy się nawet dzika”. Dzień zawodów sportowych Sebastiana był świętem rodzinnym. Obserwując zmagania dzieci z niepełnosprawnością ze swoimi słabościami i ograniczeniami oraz wysiłek wkładany w wykonanie zamierzonego ruchu nie sposób było nie zauważyć P. Roberta aktywnego maksymalnie dopingującego swoich uczniów. Włączał w te działania również swoją rodzinę, równie jak On, pozytywnie zakręconą w organizację i bezpośredni kontakt z niepełnosprawnymi uczniami. Jak widać na załączonych zdjęciach, wszyscy uczestnicy zawodów: uczniowie, nauczyciele, rodzice, rodzeństwo, przyjaciele, sponsorzy oraz rzesze wolontariuszy tworzyliśmy jedną, wielką, radosną rodzinę.
Przeżycia związane z zawodami sportowymi mamy schowane w najgłębszych i najcieplejszych pokładach naszych serc. Medale, transparenty i dyplomy przywracają pamięć tych, niełatwych często, ale jakże pięknych chwil zmagań sportowych oraz pamięć o ludziach, którzy mieli swój udział w ich tworzeniu m.in.: P. Ani, P. Krysi, P. Anetce, P. Dorotce, P. Robercie, P. Marcinie, P. Mariuszu … .
Panie Robercie, dla nas jest Pan nauczycielem z powołaniem, który ma duszę komandosa i serce jak dzwon
Dziękujemy
Anna Szmidt
Zapraszam do wysłuchania audycji w Radio Lublin – Reportaż Moniki Hemperek-„Dzielny w swym wysilku”