Był jednym z nas – członków Komitetu Założycielskiego Lubelskiego Stowarzyszenia JESTEŚMY.
Z właściwym sobie entuzjazmem i energią podejmował zadania, służące dopełnieniu procesu rejestracji Stowarzyszenia: angażował się w dyskusję nad przyszłym jego kształtem i programem, zawiadamiał osoby zainteresowane o mających się odbyć spotkaniach. O własnym cierpieniu mówił z humorem właściwym ludziom, którzy swoje relacje z innymi pragną opierać na tym, co buduje. Do ostatniego dnia emanował tym wewnętrznym ciepłem, które zjednywało Mu przyjaciół i pomocników, a które wyrażało się także przez gesty bezinteresownej, świadczonej innym pomocy.
Decyzje o towarzyszeniu osobie niepełnosprawnej w załatwieniu spraw urzędowych czy podjęciu obowiązków wobec kolegów i koleżanek podejmował spontanicznie, jakby obawiał się grzechu zaniechania w obliczu Dobra, jakie mógłby zanieść innym. Być może przyjmujący tę pomoc nie zawsze byli świadomi, iż za prostym gestem koleżeńskiej solidarności stoją równocześnie: – trwała wola spełnienia się na trudnej drodze służby oraz – chęć pozostawienia daleko za sobą doświadczanego na co dzień cierpienia, konsekwencji przeżywanej choroby.
Piotrek zmarł tragicznie w Lublinie w nocy z 25/26. II. 2014 r. Zbyt mało zdążyliśmy Mu dać w rodzącym się Stowarzyszeniu. Msza Św., sprawowana za spokój Jego duszy przez ks. Bogusława Suszyło w Kościele pw Św. Judy Tadeusza w Lublinie oraz słowa kapłana – to dopiero początek naszej – przyjaciół Piotra – refleksji o tym, jak wiele nosił w sobie godnych poszanowania wartości, jak wiele dla nas uczynił. Pamiętamy, iż pragnął uczynić znacznie więcej.
Zygmunt Marek Miszczak