BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Logo gazety newsweek. Białe napisy proste na czerwonym tle.

Nieludzki poród

Artykuł szczególnie polecamy lekarzom.

Dramatyczne opowieści rodziców, których dzieci na porodówce straciły życie lub zdrowie.

Można tam przeczytać również historię Hani Łukasiewicz, która w trakcie porodu doznała uszkodzenia mózgu na skutek niedotlenienia. Jest to historia braku kompetencji, braku wyobraźni, braku szacunku do kobiety rodzącej i jej dziecka …

Rodzice Hani założyli  Fundację Oswoić Los w Lublinie  aby pomagać rodzinom dzieci z niepełnosprawnościami.

Plakat na którym jest kobieta z wyeksponowanym brzuchem ciążowym. Na nim jest napisane ”Śmiertelne porody - dramatyczne opowieści rodziców których dzieci na porodówce utraciły życie lub zdrowie. Kobieta ma spuszczona główę w dół.

„- Jeśli intuicja wam podpowiada, że poród przebiega źle, nie czekajcie, aż ktoś w szpitalu się zreflektuje. Walczcie, krzyczcie, tupcie, domagajcie się natychmiast cesarskiego cięcia – ostrzega matka, która straciła dziecko w czasie porodu.”

To fragment wypowiedzi jednej z matek, której poród zakończył się tragicznie.

Dlaczego lekarze nie słuchają rodzących kobiet? Dlaczego ignorują fakt, że one czują kiedy dzieje się coś nie tak jak powinno? To często powód komplikacji przy poradach – jak twierdzi prezeska Fundacji Rodzić po Ludzku.

Czy można kiedykolwiek poradzić sobie z faktem, że dziecko przychodzi w brzuchu matki do szpitala zdrowe, a opuszcza go z ciężkim uszkodzeniem mózgu?

A także o tym jak rodzice walczą o odszkodowania i renty dla swoich dzieci, które wymagają leczenia, rehabilitacji i opieki przez całe życie.

Całość trzeba koniecznie przeczytać w najnowszym numerze Newsweek’a.

Oto skan jednej ze stron artykułu.

Zdjecie przedstawia tekst artykułu. U góry są zdjecia kobiety otoczonej dziećmi i mężcyzną. Obok zdjecie unoszącego się na powiechni wody chłopca. W tle za nim kobieta.
Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies