BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

KOCHANI NIEPEŁNOSPRAWNI, TRZYMAJCIE SIĘ!

Jestem niepełnosprawna. Od dziewięciu lat… Przez pierwsze trzy – leżałam i myślałam, właściwie jakoś tak prawie nic nie pamiętam… Bo nie mówiłam, nie poruszałam się, mimo intensywnej rehabilitacji…

Teraz chodzę (co prawda drepczę wolno o lasce ale… sama! I pracuję nad odstawianiem laski choć na kilka kroków!), robię sobie herbatę (co prawda powoli ale… sama!), rozmawiam (co prawda bełkotliwie, niewyraźnie i powoli ale mówię… sama!) i piszę na komputerze!

I co najważniejsze – uśmiecham się!

Bardzo chcę pomóc wszystkim niepełnosprawnym potrzebującym jakiegokolwiek wsparcia.

Więc, kto chce, niech czyta, myśli i pisze…

I… ĆWICZY! Z uśmiechem, oczywiście!

 List do Wszystkich Niepełnosprawnych.

Kochani,

Najważniejsze – dlaczego piszę …

Miałam w swym „potrąconym” życiu specjalnie ciężki okres – leżałam lub niezgrabnie siadałam, lekarze odpuścili rehabilitację, bo po trzech latach praktycznie nie było efektów. Nic już nie mogli zrobić…

Wiary we mnie nie zbrakło, a mój Mąż podjął się szukania pomocy: dbał o to, by jacyś zwariowani optymiści, mający zresztą doskonałe pojęcie o rehabilitacji, mieli kontakt ze mną i pracowali jak najwięcej. Oczywiście, daleko do pełni zdrowia, ale malutkimi kroczkami idę drogą nabierania sił i sprawności mięśni. Jeszcze mam pokrzywioną sylwetkę, mięśnie niedostatecznie ruszone, mam też takie, które wyglądają na niepoprawialne w ogóle. Niczego z góry nie zakładam – coś się uda, coś po paru latach będzie ciągle martwe… zobaczymy …

Zaczęłam pracę z myślami pozytywnymi (stale o to dbam), że życie jest piękne, Życie Wieczne też mnie czeka (podczas operacji umierałam – z wędrówki do Boga pamiętam tylko niezwykłą radość, towarzyszącą mi czasem do dziś) i po prostu warto PRACOWAĆ! A do jakiej pracy – solidnie i uczciwie – mogłabym się zabrać? Do wysiłku przy nieustannych próbach powrotów do skrawków, skraweczków zdrowia.

Za mną – kawał dobrej roboty …

Przede mną – kawał roboty, jak najlepszej, z jak najlepszymi efektami…

Coś, o co walczę wciąż, to jest UŚMIECH – przebywam wśród garstki ludzi (przede wszystkim mąż i troje dzieci, prawie dorosłych), którym zawsze chciałabym kojarzyć się z miłymi, radosnymi minutami… uśmiech bowiem nie tylko wpływa na przyjaciół – przede wszystkim na Uśmiechniętego i Uśmiechającego się chętnie. Ma się wtedy ochotę na pracę, trudną nawet. Tym bardziej na ćwiczenie, nawet bolesne…

Marzy mi się normalność sytuacji, gdzie każdy spokojnie ale systematycznie zabiega o swoje zdrowie.

Nie ma co jednak liczyć na ogólnoświatowy ruch dbałości o siebie – niepełnosprawni za to mogą udowodnić swoją niebywałą dojrzałość i uparcie dbać o powrót do zdrowia – choćby miało to oznaczać jedynie ruszenie –dotąd nieruchomym – palcem: toż to zwycięstwo prze-ogromne!

Jeszcze jedna chyba ważna sprawa … trzeba koniecznie pozbyć się kompleksów, że nie można czegoś zrobić, że to nie wychodzi, że… jestem gorszym człowiekiem. Zaczęłam o tym poważnie myśleć, gdy dręczyło mnie ogromnie moje jedzenie nieporządne, zostawianie po sobie kawałków i okruchów… i wiecie co … kiedyś sprzątałam po wystawnej, rodzinnej kolacji – oczywiście nie sama, ale dokładnie zobaczyłam, ile tam było okruchów – nie moich, ale wszystkich! Więc to nie niepełnosprawni, ale wszyscy!!! kruszą… Później jeszcze raz sprawdziłam – k a ż d y zostawia okruchy, tylko tak nie zwraca się na to uwagi. Po prostu kilka machnięć ściereczką czy szczotką i nie ma śladu. To był m ó j problem, moje kompleksy – pozbyłam się myślenia w ten sposób i tylko domownicy z radością zauważyli, że sama sprzątam – bez żadnych podtekstów. A takich „okruchów” jest w życiu mnóstwo! Warto się wyluzowywać i … uśmiechać! Do siebie, jeśli nikogo w pobliżu nie ma! Życie jest o wiele prostsze, niż je zauważamy. Powodzenia w odkryciach swojej radości bycia!

Tak, jestem niepełnosprawna, ale sporo udało mi się zlikwidować – to drobiazgi, ale decydują o całości! I uśmiecham się serdecznie – przede wszystkim do nie w pełni sprawnych!

I wkrótce, w ciągu kilku dni, zaproszę na swoją stronę z podpowiedziami dla niepełnosprawnych, którzy są spragnieni każdej odrobiny zdrowia!

renia

Facebook