Na początku tego roku dowiedziałam się, że w Lublinie, w najbliższym czasie odbędzie się koncert jednej z moich ulubionych wokalistek – Meli Koteluk. Postanowiłam skorzystać z okazji, że impreza będzie miała miejsce w naszym mieście i wybrać się na nią.
Po pierwszej radości okazało się, że Mela Koteluk ma występować w klubie „Graffiti” przy al. J. Piłsudzkiego 13, do którego można by się dostać poprzez strasznie wysokie i strome schody. Niestety, dla mnie jako osoby niepełnosprawnej miejsce niemożliwe do zdobycia.
Jednak postanowiłam spróbować zaczerpnąć informacji drogą e-mailową u źródła, czyli u menedżera tego klubu. Po wymianie kilku wiadomości zostałam poinformowana, że jeszcze jest inne wejście, z którego jak najbardziej będę mogła skorzystać. Rzetelnie oznajmiono mi również, że toaleta jest niedostosowana i prowadzą do niej trzy schodki.
W dniu koncertu telefonicznie potwierdziłam swoje przybycie na miejsce. Impreza wspaniale się udała, przynosząc mi wiele radosnych, jak i wzruszających chwil. Utwierdziłam się także w przekonaniu, że warto zgłębiać temat i nie zniechęcać się, ponieważ przeszkody mogą się okazać pozorne. Z pewnością wybiorę się jeszcze nie raz do tego klubu.
Magdalena Falenta