BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH

By czuli się potrzebni i czerpali radość z życia

Podopieczni Domu Pomocy Społecznej w Popkowicach są aktywni m.in. malują, rzeźbią, wykonują origami, wyszywają, robią kartki świąteczne.

Panie Ewa Wróblewska i Alicja Parysz wyszywają piękne obrazy, chociaż jedna ma niesprawną prawą rękę, a druga jeździ na wózku, pan Zenon Skowroński maluje obrazy, a pan Jan Charczuk pisze piękne wiersze. Ich prace są wystawiane w bibliotekach, na dożynkach i kiermaszach rękodzieła artystycznego.

Malunek naczyń. Są również owoce - melon i cytryny.

Minąłem bramę i zatrzymałem się przy niewielkim budynku portierni, zapytałem gdzie mogę zaparkować. Na wzniesieniu pośród zieleni drzew i krzewów ukazał się zespół budynków, wszystko podświetlone wesołym słonecznym blaskiem. Alejkami spacerowało kilkanaście starszych osób, niektóre na wózkach. Jedna z nich zapytana o dyrektora Marka Klimka wskazała mi drogę do małego, parterowego budynku. W drzwiach spotkałem mężczyznę w garniturze, przedstawiłem  się, okazało się, że to właśnie dyrektor.

W gabinecie pan Marek Klimek przedstawił mi skrótowo historię Domu Pomocy Społecznej w Popkowicach. Powiedział m.in., że DPS powstał w 1950 roku i jest największą taką placówką w powiecie kraśnickim. W Domu mieszka obecnie 183 osoby korzystające z całodobowej opieki. Mieszkańcami są ludzie starsi, często z niepełnosprawnościami i przewlekłymi chorobami somatycznymi. Najczęściej są to siedemdziesięcio oraz osiemdziesięcioparolatkowie, najstarsza podopieczna ma dziewięćdziesiąt osiem lata. Zdarzało się również, że podopieczni DPS dożywali stu, a nawet więcej lat. Przebywają tu także małżeństwa. W ubiegłym roku dwoje mieszkańców DPS zdecydowało się zawrzeć związek małżeński i w DSP urządzono skromne wesele.

Przy DPS działa 45 osobowe Stowarzyszenie na Rzecz Wspierania Osób Starszych i Niepełnosprawnych oraz Rozwoju Kultury Lokalnej „Pomocna Dłoń”, zrzeszające mieszkańców i pracowników. Prezesem jest pani Krystyna Biłgorajska, która jednocześnie jest także pracownikiem terapii zajęciowej. Główną ideą powstania Stowarzyszenia była aktywizacja seniorów, zachęcanie ich do ujawnienia swoich talentów, pasji czy hobby, zaangażowanie ich w różne działania, by czuli się potrzebni i czerpali radość z życia. Podopieczni DPS są aktywni, codziennie w zajęciach bierze udział przeciętnie trzydzieści osób, m.in. malują, rzeźbią, wykonują origami, wyszywają, robią kartki świąteczne, np. panie Ewa Wróblewska i Alicja Parysz wyszywają piękne obrazy, chociaż jedna ma niesprawną prawą rękę, a druga jeździ na wózku, pan Zenon Skowroński maluje obrazy. Prace te są wystawiane w bibliotekach, na dożynkach, kiermaszach rękodzieła artystycznego. Natomiast pan Jan Charczuk pisze piękne, chwytające za serce, wiersze.

Pani Prezes opowiedziała też jak z inicjatywy zaangażowanego grona pasjonatów powstała  Grupa Teatralna „Wrzosy”, wystawiająca swoje sztuki nie tylko w środowisku lokalnym, gminnym, ale także w Polsce. Biorą udział w przeglądach twórczości artystycznej osób niepełnosprawnych, wyjeżdżają np. na Śląsk, a także do Lwowa na Ukrainę. Ludzie starsi mają doświadczenie i dużo czasu, ale potrzebują wsparcia, motywacji, pomysłu. Często są przekonani, że nie poradzą sobie, że nie są godni, bo całe życie pracowali w polu, a teraz nie wyobrażają sobie, jak będą aktorami na scenie. Pani Prezes zacytowała też usłyszane kiedyś takie zdanie: „Ja całe życie miałam chłopa pijaka, dzieci, pracę w polu i nawet nie marzyłam, że na starość zrobię paszport, pojadę na Ukrainę i będę występować na scenie jako aktorka”.

Pracownicy wraz z mieszkańcami organizują różne imprezy integracyjne, Andrzejki, Dzień Babci, Dzień Dziadka, Dzień Kobiet, Święto Pieczonego Ziemniaka, zabawy, konkursy zapraszają dzieci i młodzież licealną, by seniorzy mogli podzielić się swoją wiedzą, swoim bagażem doświadczeń. Jest też grupka mieszkańców, którym szczególnie na sercu leży piękno otoczenia i chcą pomagać, chętnie podleją kwiaty, pograbią, zamiotą. Ludzie starsi chcą być potrzebni i doceniani. Jeżdżą także na wycieczki jednodniowe, dłuższe byłyby dla nich bardzo męczące. Każda forma aktywności jest wskazana i potrzebna.

Bezpośrednią opiekę sprawują pracownicy działu terapeutyczno-opiekuńczego i Siostry Serafitki. DPS korzysta też z pomocy stażystów i wolontariuszy. Grupa wolontariuszy pracująca w Popkowicach została wolontariuszami roku. Pomagają też firmy sponsorujące i miejscowa społeczność, bardzo dobrze układa się współpraca z władzami lokalnymi. Okazuje się, że jest bardzo dużo ludzi dobrej woli, którzy po prostu lubią pomagać.

Serdecznie dziękuję panu Markowi Klimkowi i pani Krystynie Biłgorajskiej za okazaną pomoc i udostępnienie materiałów.

 Kazimierz Adomat

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies