BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Bartłomiej Nowosadowski - mody uśiechnięty mężczyzna na wózku elektrycznym, elegancko ubrany, biała koszula, spodnie od garnituru, mucha w Wielkiej Sieni Pałacu Prezydenckiego

Bartek Nowosadowski: Nie lubię się chwalić, że jestem prezesem

Klub dyskusyjny osób niemówiących? Jak się okazuje, nie ma nic niemożliwego. W Zamościu od niespełna roku działa Stowarzyszenia AAC-OWI Przyjaciele. Miałam zaszczyt rozmawiać z Prezesem Zarządu  – Bartłomiejem Nowosadowskim.

Każda z przeprowadzonych w ramach naszego cyklu rozmów jest wyjątkowa. Tym razem wyjątkowe były również warunki techniczne. Połączyliśmy się telefonicznie. Zadawałam panu Bartkowi pytania,  a on odpowiadał wskazując poszczególne słowa w swoich książkach do komunikacji PCS.  W rozmowie uczestniczył również asystent pana Bartłomieja, pan Łukasz Sołoducha, który ze wskazanych przez Bartka pojedynczych słów formułował odpowiedzi, upewniając się, czy dobrze zrozumiał sens, a także – jak sam to ujął – „zdawał relację z wizji”.

Pan Bartek korzystając z systemu PCS na co dzień używa kilku książek – jednej podstawowej, którą ma zawsze przy sobie, żeby w każdej chwili móc porozmawiać. Ma też książki tematyczne, których używa do rozmów na określone tematy. Każda osoba posługująca się  PCS-em ma również książkę zwaną paszportem. Są w niej podstawowe informacje o danym użytkowniku – co lubi, czego nie lubi, jak się z nim komunikować. Książki zawierają słowa dotyczące rodziny, ludzi, miejsca pracy lub nauki, czasowniki, przymiotniki, emocje, kolory, wyposażenie mieszkania, czas, święta, itd. Chcąc się skomunikować pan Bartek wskazuje określony dział, a w nim poszczególne słowa. Kiedy ma przygotować jakąś wypowiedź, żeby ją zaprezentować publicznie, razem z panem Łukaszem najpierw we wspomniany sposób tworzą jej wersję roboczą. Następnie pan Łukasz wpisuje cały tekst na Messengerze i przesyła ją panu Bartkowi. Autor ją „zatwierdza” i wkleja do aplikacji, która zamienia tekst na mowę. Tak przygotowaną wypowiedź można odtworzyć w dowolnym momencie.

PROSIĆ – OSOBA – AGNIESZKA – CZĘSTO

Osoby z niepełnosprawnością, również te, które nie mówią, chcą się komunikować.  Często ta komunikacja odbywa się w bliskim gronie: rodzina, mama, tata, brat, siostra i do niego się ogranicza. Pan Bartek mówi, że zawsze marzyło mu się, żeby wyjść poza ten krąg. Chciał, żeby go rozumieli nie tylko swoi. 

Dlatego od kilku lat zabiegał o utworzenie takiej organizacji, namawiał do tego Agnieszkę Pilch – Prezes Zarządu Stowarzyszenia „Mówić bez Słów” i w końcu się udało. W tym momencie w zamojskich AAC-owych Przyjaciołach działa około 15 osób. Ludzie dowiadują się o Stowarzyszeniu, przychodzą na spotkania i grupa się rozrasta. Członkowie Stowarzyszenia sporządzają plan spotkań na cały rok i raz w miesiącu spotykają się na żywo, żeby przedyskutować ważne kwestie: od seksu po lekcje pokazowe dla uczniów zamojskich szkół podstawowych dotyczące komunikacji z osobami z niepełnosprawnością. Zapraszają również gości: aktorów, piosenkarzy, ekspertów w różnych dziedzinach. Organizują spotkania okolicznościowe- z okazji różnych świąt czy uroczystości. Niebawem będą realizowali szkolenia z obsługi klienta z niepełnosprawnością dla pracowników zamojskiego Urzędu Miasta: jak go traktować, jak rozmawiać, jak pomóc załatwić określoną sprawę.

Pan Bartek wraz z kilkoma osobami ze Stowarzyszenia uczestniczy również w spotkaniach warszawskiego klubu działającego przy Stowarzyszeniu „Mówić bez Słów”. Comiesięczne spotkania odbywają się online, a raz do roku, pod koniec czerwca wszyscy klubowicze zjeżdżają się do Warszawy i wtedy na żywo można wszystkich zobaczyć, porozmawiać, napić się razem, coś zjeść, coś, pójść na lody. 

 

LUBIĆ – PRZECIWIEŃSTWO – CHWALIĆ – PREZES

Pan Bartek mówi, że nie lubi się chwalić, że jest prezesem, a zapytany o cechy dobrego lidera wskazuje słowa: szczęśliwy, osoba, kochać, mówić, rozmawiać. Dobry prezes to człowiek, który jest szczęśliwy, że może działać, może coś robić. Kocha ludzi i lubi się z nimi komunikować.

LEKARZ – MÓWIĆ – DO – CIEBIE

Pan Bartek zwrócił uwagę na bardzo istotną sprawę. Gdy do urzędu czy do lekarza przychodzi osoba z niepełnosprawnością, rozmowa najczęściej toczy się między urzędnikiem lub lekarzem a rodzicem, bądź opiekunem, z pominięciem samego zainteresowanego, nawet jeśli to on podejmuje decyzje, jest dorosły i  wszystkiego świadomy. „Kiedy byłem dwa tygodnie temu u lekarza, lekarz zadawał pytania mojej Mamie, aż mu Mama zwróciła uwagę, żeby zwracał się bezpośrednio do mnie”. Dlatego trzeba edukować społeczeństwo w myśl zasady „nic o nas bez nas”, oddać głos ludziom, którzy sami mogą się o sobie wypowiedzieć. To jest warunek porozumienia.

RELIGIA – TELEFON-SPORT
Oprócz działalności w Stowarzyszeniu pan Bartek interesuje się religią, telefonami i sportem, w szczególności narciarstwem, ale też różnymi sportami sezonowymi – z upodobaniem ogląda rozgrywki i zawody w telewizji. Aktywnie prowadzi swój profil w mediach społecznościowych.

Grupa osób niemówiących z wizytą w Pałacu Prezydenckim

WÓZEK ELEKTRYCZNY – TELEFON – ZDJĘCIE

Kolejną pasją pana Bartka są wycieczki wózkiem elektrycznym. Zwiedza w ten sposób okoliczne wioski, sąsiednie gminy. Swoje wyprawy dokumentuje na zdjęciach, które wysyła Mamie – która z jednej strony jest spokojna, bo widzi, gdzie syn się znajduje, a z drugiej – w ten sposób uczestniczy w wycieczkach i podziwia widoki.

KOCHAĆ – LATAĆ – WOLNOŚĆ

Pan Bartek mówi, że kocha swój wózek elektryczny. Kiedy się nim porusza, czuje się jakby latał. Czuje wolność – jedzie sobie tam, gdzie chce, nikt mu nie mówi, co ma robić. Nikt mu nie musi w tym pomagać, sam sobie świetnie radzi. Odwiedza znajomych, na przykład swojego asystenta, który mieszka nieopodal.

MY – WIĘŹ – KOLEŻENSTWO

Pan Bartek lubi też dalsze wycieczki poza miasto. Ostatnio z panem Łukaszem i kilkoma innymi osobami zwiedzali Kraków, Wieliczkę. Dwa razy do roku wyjeżdżają na takie wyprawy. Jak podkreśla mój rozmówca, takie wycieczki budują więź, zbliżają ludzi do siebie, pozwalają się lepiej poznać. Pan Łukasz potwierdza – tyle lat współpracy sprawia, że czasem rozumieją się z Bartkiem bez słów, co ma niebagatelne znaczenie – żeby z poszczególnych słów zbudować sens trzeba się bardzo dobrze znać.

Raz w miesiącu na dwa tygodnie, czasem mniej pan Bartek wyprowadza się do Rodzinnego Domu na Kresową w Zamościu. Od 11 lat uczęszcza do  Środowiskowego Domu Samopomocy w Białobrzegach. Tam maluje, pracuje w pracowni komputerowej. Mimo wielu obowiązków na wszystko znajduje czas.

Bartek Nowosadowski z asystentem Łukaszem Sołoduchą

PROSIĆ – NIEPEŁNOSPRAWNI – MYŚLEĆ  – INNI

To, co złości czasem pana Bartka to to, że widzi osoby z niepełnosprawnością, które myślą tylko o sobie.

MOTTO

A słowa, które prowadzą mojego Rozmówcę przez życie brzmią: Dobrze widzi się tylko sercem. Najważniejsze jest niewidoczne dla oczu

Bohater rozmowy przed kościołem

Rozmawiała: Anna Bieganowska-Skóra

Zdjęcia: z archiwum prywatnego Bartłomieja Nowosadowskiego

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies