1- 30 listopada 2016 r., Galeria Art brut, Centrum Kultury w Lublinie.
Recenzja z wystawy.
Andżelkia Biżek, to bardzo młoda artystka, ale jakże świetnie i w sposób klasyczny wpisująca się w kanon sztuki naiwnej i prymitywnej. Maluje od dziecka, jak mówi, choć intensywniej w momentach nasilenia się choroby. Pochodzi z rodziny artystycznej, tata Andżeliki jest uznanym artystą rzeźbiarzem. Andżelika Biżek jako wyraz swoich zainteresowań i wizji twórczych wybiera malarstwo.
Posługuje się niewyszukanymi technikami. Na płaszczyźnie malarskiej, eksperymentuje w sposób bardzo indywidualny z techniką, formą i tematem. Jako podłoże do miękkich, delikatnych ale wyrafinowanych technik malarskich wybiera sobie krosna i płótno. Nietypowe poczynania artystki, jakby kompletnie nia znała, nie chciała poznać zasad technik malarskich, zaskakuje naiwnością; bezpośrednio na zagruntowanym płótnie kładzie delikatną, wiotką i subtelną wodną farbę akwarelową. Efektem jest blady rysunek. Jednak na tym nie kończy swoich poszukiwań malarskich, przechodzi do następnej fazy plastycznej, wykańcza swoje płótna gęstą, ciężką farbą olejną. Stosuje ją w różnorodny sposób; rozbiela, spryskuje sprayem, zraszając obraz, rozcierając i rozmywając kolor. Ulubionym, powtarzającym się motywem są kropki, groszki, mniejsze lub większe koła. Technika olejna w wydaniu Andżeliki Biżek jest laserunkowa i mglista, zawoalowana i tajemnicza. Koloryt prac jest bardzo powściągliwy, pozornie niewyszukany, spójny dla wszystkich Jej płócien, dominuje cała paleta kolorów, zawsze jasnych i kolorowych, radosnych.
Jakże adekwatny wydaje się tytuł wystawy: ,,Marzenia senne”.
Zaskakująca jest też tematyka prac: pojawiają się zwierzęta, konie, misie, koguty, rybki, ptaki, jelenie, pieski, często towarzyszy im postać ludzka, lub dwie w profilu postaci. W Jej marzeniach sennych przenikają się światy: poważny i świat dziecięcej wyobraźni, banalny. Obserwując obrazy artystki widzimy obok dwóch profili ludzkich, wkomponowane figury geometryczne, infantylne, bajkowe, grzybki, lub obraz z zadumanym popiersiem kobiety, malowany całkiem poprawnie, który dzieli autorka na dwie części, gdzie w dolnej partii maluje buraczki czy rzodkiewki. Frywolność Jej marzeń sennych krąży wokół motylków, bałwanków, marchewek, baranków, kwiatuszków w otoczeniu jakże cielesnego, dojrzałego przedstawienia kobiety w skąpym odzieniu, bądź jak stworzyła ją natura. Postać wyłania się zza zniekształconych drzew.
,,Marzenia senne” Andżeliki przypominają dziecięce rysunki, dojrzałe w swej prostocie, charakteryzują się deformacją przestrzeni i perspektywy, której czasem nawet brakuje, postaci i zwierzęta wyłaniają się z bliżej nieokreślonej przestrzeni. Artystka lubi dzielić płaszczyznę płótna na geometryczne segmenty, wydziela przestrzeń dla przedstawianych scen i zdarzeń.
,,Marzenia senne” Andżeliki Biżek są skrajnie subiektywnym punktem widzenia autorki, trudnym do rozszyfrowania. Co w nich ukrawa? Co chce powiedzieć i czy chce się z nami tym podzielić? Czy są to Jej ukryte marzenia, czy próbuje zmaterializować swoje sny? Prace Biżek odwołują się do świata magicznego i symbolicznego ale także do życia codziennego.
Ciekawy jest tytuł wystawy, jak bardzo odwołujący się i kojarzący z freudowskim objaśnieniem marzeń sennych, które według niego mają zawsze znaczenie symboliczne i deszyfracyjne, gdzie sen sprowadza się do kluczowych słów w senniku, który powinien być dla człowieka niezawodny, ale co do którego jednak nie ma żadnej gwarancji.
,,Marzenia senne” Andżeliki Biżek, to dla niej samej, plastyczna, mała psychoterapia, która filtruje Jej podświadomość, to co Ją dręczy, niepokoi, cieszy i zachwyca.
Wielość światów i rzeczywistości w twórczości Andżeliki Biżek jest bardzo ogromna. Próbę ich analizy pozostawiam odbiorcom Jej prac, na pewno nie jest łatwa i oczywista dla przeciętnego widza, może tylko dla osób, które czują i pojmują świat w Jej tonach i kolorach o podobnej wrażliwości?
Polecam wystawę.
Agnieszka Wójtowicz
Instruktor Fundacji Teatroterapia Lubelska