W Galerii Sztuki Art Brut w Centrum Kultury w Lublinie do 12 grudnia można oglądać wystawę prac Ilony Irminy Iwańskiej ,,Prapamięć- Krosno Maya”. Zdjęcie obrazu
,,Prapamięć Krosno Maya” to cykl 52 płócien, wykonanych w technice olejnej, wielkogabarytowych, będących wycinkiem z 260 jednostek, opartych na cyklu rytualnym zwanym Tzolkin, kalendarza majańskiego.
Jak twierdzi autorka, cykl tych prac nie został przez nią wymyślony, zaś została jakby powołana do zilustrowania go, w czasach ziemskiej transformacji, do ukazania ,,kosmicznej inicjacji piękna, miłości i pokoju”.
Cykl ,,Prapamięć …” powstawał przez osiem lat (2004 – 2012), ukazuje 52 dni, kiedy na ziemię spływa, według wierzeń starożytnych Majów, potężny strumień mocy kosmicznej, dając jednocześnie autorce świetlistą, czystą energię, artystyczną wizję, zmaterializowaną w formie prezentowanych płócien.
Prace Ilony Irminy Iwańskiej emanują ogromną siłą, pozytywną, ciepłą, dobrze kojarzącą się, inspirującą do życia, działania, uspokajają. To medytacja po części sakralna, po części, jak mówi kosmiczna. Ucieleśniająca się w wielobarwnych tonach wrażeń, napięć, na szarym płótnie.
Stosuje całą paletę kolorów, od ciepłych: żółcieni, pomarańczy i oranżów, do chłodnych przejść, nieziemskich szmaragdów, zieleni, turkusów i ultramaryny. Wnikliwe oko dostrzeże także w nich bogactwo subtelnych zdobień, układających się w finezyjne wzory, ornamenty, motywy roślinne, geometryczne, faliste, sugerujące hieroglificzne inskrypcje.
Posługuje się kompozycją zawsze symetryczną, centralną; dominantę stanowi krąg, zorientowany według stron świata, taki makro lub mikrokosmos, który w oczach naszych, rozszerza się, bądź niematerialnie maleje, drga, wiruje w formie nierzadko spirali, ognia uczuć i wzruszeń.
Czasem zaś stosuje kompozycję zamkniętą, co daje odbiorcy oczywiste skojarzenie z charakterystyczną dla wielu kultur – mandalą, czyli rysunkiem na planie koła.
Artystka podnosi je do rangi świętego kręgu, koła życia, tchnie w nie swój cały artystyczny i duchowy świat. Bo przecież koło uważane jest powszechnie za symbol harmonii i doskonałości. Dla Ilony Irminy Iwańskiej, te prace to, forma medytacji i kontemplacji, ,,dzieło życia”, które nie tylko autorce ale i przeciętnemu, przypadkowemu odbiorcy, pobudza wyobraźnię, pomaga skupić uwagę i koncentrację, wyciszyć się, zrelaksować. Obcowanie z dziełami I. I. Iwańskiej to czysta, ludzka przyjemność. Odbiór ich ułatwia w wyrażaniu pozytywnych uczuć, lęków i myśli. Jej prace mają wręcz terapeutyczne działanie. Odzwierciedlają stan psychiczny autorki, ale i obcowanie z nimi wprawia nas w dobry nastrój. Prace Ilony Iwańskiej są dla każdego; i najbardziej wyrafinowanego odbiorcy, i dla konesera sztuki, nikt nie pozostaje wobec nich obojętny, nastrajają zawsze przychylnie, bo taki stan ducha był autorki, gdy je tworzyła – w natchnieniu ! To jest znamienne i bardzo czytelne.
Szkoda, że autorce prac, nie udało się wyeksponować wszystkich 52-u płócien, niewiele jest sal wystawowych, które gabarytowo są w stanie pomieścić naraz wszystkie obrazy z cyklu Ilony Iwańskiej. Trochę żal, ale jakie zdwojone dawałyby napięcie ! Ile ulotności, ekscytacji ?
Artystka nie pozostawia nas w niedosytu, wystawę uzupełnia małymi formatami prac z cyklu ,,Dzienniki akwarelowe”. Są to prace tworzone techniką ,,mokre na mokrym”, konsekwentnie porusza się w kompozycji koła. ,,Dzienniki” to rejestracja stanu duszy i niepokoju, obserwacja zjawiska upływu czasu. Jedna praca, to jeden dzień, jeden zapis odczuć. Także piękne, wielobarwne tęcze, przenikające się, subtelne wzory i desenie. Ujawniające prawdę o autorce , o osobie poukładanej wewnętrznie, ciepłej i wrażliwej.
Prace Ilony Irminy Iwańskiej to harmonia estetycznych doznań, jednocześnie koją, uspokajają i podnoszą nas na duchu. Terapia dla oczu, zmysłów i wrażeń.
Agnieszka Wójtowicz
artysta plastyk
Instruktor Fundacji Teatroterapia Lubelska