Jan Arczewski niepełnosprawny psycholog z zawodu, z zamiłowania poeta.
Mimo swej niepełnosprawności (implikujący konieczność poruszania się na wózku inwalidzkim rdzeniowy zanik mięśni) Pan Jan jest osobą bardzo pogodną, zwycięską w życiowych zmaganiach.
Poezja Jana Arczewskiego wydaje się zawdzięczać swój urok postawieniu w centrum uwagi człowieka oraz głęboko pozytywnemu stosunkowi do rzeczywistości.
Autor nie tylko deklaruje swe pełne pogodzenie się z życiem i doświadczeniem cierpienia, które w Jego wypadku przybrało kształt choroby i niepełnosprawności, ale – świadomy ludzkich oczekiwań i tęsknot – wyciąga swą rękę ku Czytelnikowi. Nie oznacza to przemilczenia tego wszystkiego, co może być trudnym w życiu każdego z nas, może wywoływać bunt („ile jeszcze mi zostało/ do spotkania z moim Panem/ więcej szczęścia czy rozpaczy/… ile osiek połamanych/ serc pękniętych/ myśli brudnych…”), ale oznacza konsekwentne stawianie drogowskazów, które – wyrastając z trudnych doświadczeń – ukazują drogę do nadziei.
Jeśli na poezję tę spojrzymy przez pryzmat życiowych zamiłowań jej autora, to odnajdziemy w niej przede wszystkim troskę o ratunek dla wielorako zagrożonego partnera dialogu. Odzwierciedla ona z jednej strony ciekawość świata i ludzi, z drugiej zaś – autentyczną życzliwość dla odbiorcy. Jak uważa sam autor – w poezji tej znaleźć można dużo szarej rzeczywistości, ale też nieco przewagi dobra nad złem. W wierszu pt. „Szukam człowieka” czytamy: „szukam człowieka/…co prawdę ochroni/… pełnego wiary/ że zło dobrem zwycięży…” i w prostocie użytych sformułowań odnajdujemy ziarna autentycznej mądrości.
Jest to mądrość, która Panu Janowi pozwala od 26 lat służyć osobom potrzebującym pomocy poprzez założony przezeń, pierwszy w Polsce przeznaczony do użytku osób niepełnosprawnych telefon zaufania. Funkcjonuje on w Lublinie przy Domu Pomocy Społecznej „Kalina” pod numerem 81 7479821. Zarówno zaprezentowane niżej, jak wszystkie wydane dotąd wiersze Jana Arczewskiego charakteryzuje wyraźna inspiracja religijna. Dotychczas wydał autor następujące pozycje książkowe: „Widzę Cię Człowieku” (1999) – zbiór artykułów pisanych do czasopisma „Los”; album „Życzenia Ojca Świętego do rodaków 25 lat pontyfikatu” (2003); zbiory poezji „Przemyślenia o i za człowieka” (2004) i „Krzyk serca” (2008). W 2007 r. Jego wiersze przeczytać można było w almanachu poezji religijnej „A duch wieje kędy chce”. Obecnie na wydanie oczekuje kolejny tomik wierszy.
Mimo swej niepełnosprawności (implikujący konieczność poruszania się na wózku inwalidzkim rdzeniowy zanik mięśni) Pan Jan jest osobą bardzo pogodną, zwycięską w życiowych zmaganiach. Zmaganiem były bowiem ukończenie najpierw Liceum Zaocznego, a później studiów psychologicznych w Katolickim Uniwersytecie Lubelskim oraz – trwające półtora roku i także uwieńczone sukcesem wysiłki na rzecz powołania telefonu zaufania dla osób niepełnosprawnych. Jest także osobą wielorako kształtującą swoją życiową aktywność. Obok telefonu zaufania, stanowią o niej m.in. koordynowanie pracy licznego grona wolontariuszy przy Domu Pomocy Społecznej „Kalina”, twórczość prozatorska i poetycka, pełnienie funkcji organizatora, jurora i prezentera wielu konkursów dla osób niepełnosprawnych, wielostronne zainteresowania czytelnicze oraz życiowa pasja, jaką są dlań podróże (również podróże „piesze”).
Jan Arczewski urodził się 20 lipca 1960 roku w Łosicach na Podlasiu jako najmłodszy z szóstki rodzeństwa. Od 28 lat mieszka w Domu Pomocy Społecznej „Kalina”. Od 26 lat znany jest lokalnej społeczności jako niestrudzony sojusznik w przezwyciężaniu wielu życiowych problemów osób poszukujących pomocy, twórca i pracownik telefonu zaufania. Za swoją służbę osobom niepełnosprawnym i wieloraką działalność społeczną odznaczony został m.in. takimi wyróżnieniami i medalami, jak „Serce dla serc”, „Społecznik Roku”, „Człowiek Roku 1998 Lubelszczyzny” oraz Srebrny Krzyż Zasługi.
Zygmunt Marek Miszczak