Tomasz Słomiany, zawodnik Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji Start Lublin podzielił się dziś z nami swoimi refleksjami na temat sportowej pasji.
Sport w moim życiu? Był od dziecka: piłka nożna, bieganie, teraz tenis stołowy. Może jeszcze kiedyś chciałbym spróbować swoich sił w pływaniu, ale chyba tenis jest tą najważniejszą z moich dyscyplin.
Z tenisem wszystko zadziało się trochę przypadkiem: w czasie studiów miałem zwolnienie z wychowania fizycznego. Na uczelni było powiedziane, że jak ktoś nie chodzi na zajęcia, to musi pisać egzamin teoretyczny, a ja nie chciałem pisać egzaminu i chodziłem na ten W-F. Zajęcia odbywały się na Starcie Lublin i tam zobaczyłem, że osoby z niepełnosprawnością grają w tenisa, zapytałem, czy mogę dołączyć i tak to się zaczęło. Członkiem Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji Start Lublin jestem od 2004 roku.
Bardzo lubię tenisa, mogę grać całymi dniami. Żeby coś osiągnąć, to trzeba poświęcić praktycznie wszystko. Trzeba się skupić na dyscyplinie. Trenuję w miarę możliwości. Kiedy mieszkałem w Lublinie, trenowałem 3 razy w tygodniu po 2-3 godziny. Teraz raz, dwa razy w tygodniu staram się pojechać do Tomaszowa, bo do Lublina mam za daleko. Trenujemy w grupie głównie amatorów pod okiem Artur Rachańskiego. Trener klubowy ICSiR Start, Bartosz Kiciak, dobiera sprzęt, obserwuje; widzi, kto jakie ma zagrania, czy bardziej do przodu, czy gra bardziej defensywnie, czy ofensywnie – czy raczej się broni, czy atakuje. Tenis odgrywa bardzo ważną rolę w moim życiu – wiążą się z nim wyjazdy, spotkania. To jest jakiś sposób życia, no i zdrowie, bo jak wiadomo: sport to zdrowie. Człowiek przede wszystkim dobrze się czuje. Wspiera mnie w tym moja córka Dominika, chce grać, może niedługo zaczniemy grać razem. Trzeba będzie sprawić stół do domu, bo jeszcze nie mamy. (Dominika dodaje, że cieszy się z sukcesów Taty, ale zawsze jej trochę szkoda, że nie mogła być na zawodach i sama powalczyć).
Największe sukcesy? Drugie miejsce na Drużynowych Mistrzostwach Polski Niepełnosprawnych w Tenisie Stołowym jesienią 2020 roku. Razem z Patrykiem Sabą zostaliśmy wicemistrzami kraju w klasie 6 -7. To największe osiągnięcie w historii lubelskiego klubu w tej dyscyplinie sportu. Wcześniej miałem też osiągnięcia w lekkoatletyce: trzecie miejsce w Polsce za bieg na 5000 m. Teraz zawodowo został tenis. Biegam też, ale to bardziej hobbystycznie, dla własnej kondycji.
Marzenia sportowe? Chciałbym dojść do takiego poziomu gry, by móc rywalizować z najlepszymi w swojej kategorii; pokonać tych najlepszych – przynajmniej raz żeby się udało. Mam takiego przeciwnika, z którym zawsze chciałem się zmierzyć, taki mój wzór, ale niestety już nie gra, zakończył karierę. To Adam Żurawski – zawsze niepokonany Któregoś razu mało co mi brakowało, ale jakoś nie mogłem z nim wygrać, w decydujących momentach był lepszy.
Chciałbym wygrać Mistrzostwa Polski, ale to nie jest takie proste. Wymaga to poświęcenia tenisowi praktycznie całego swojego życia. Tenis, na okrągło tenis.
Czy sport wpływa na moje poczucie własnej wartości? Coś w tym jest! warto włożyć ten cały wysiłek dla tych chwil, w których się wygrywa. To bardzo podbudowuje. Nawet małe zwycięstwa bardzo cieszą. A te wielkie – wtedy wszystko znika: całe zmęczenie, cały trud, pot, wyrzeczenia. Zostaje radość i tryumf.
Lubelska ekipa tenisistów ICSiR Start (Tomasz Słomiany drugi z prawej)
Tenis stołowy od 1960 roku obecny jest wśród dyscyplin paraolimpijskich. Jeśli chodzi o zasady, to nieznacznie różnią się od tenisa osób pełnosprawnych. Różnice te wynikają z ograniczeń ruchowych zawodników. Każdy z graczy przydzielony jest do jednej z 11 klas. Klasy od 1 do 5 to tenis stołowy na siedząco – zawodnicy grają na wózkach; od 6 do 10 – na stojąco; klasa 11 – gracze z niepełnosprawnością intelektualną. Każda z klas jest szczegółowo opisana. Dla przykładu klasa 7, w której gra Tomasz, przeznaczona jest dla osób ze znacznym ograniczeniem ruchów nóg, znacznym ograniczeniem funkcji ręki grającej, innymi uszkodzeniami powodującymi podobne ograniczenia.
Tekst: Anna Bieganowska-Skóra
Zdjęcia: z archiwum ICSiR Start oraz z archiwum prywatnego Tomasza Słomianego