Tadeusz Ćwikła – człowiek spełniony. Porusza się na wózku. Jest sportowcem: uprawia lekkoatletykę na wózkach, łucznictwo. Jest instruktorem w Stowarzyszeniu Grupa Aktywnej Rehabilitacji. Pracuje zawodowo w Spółdzielni „Musi” w Lublinie jako specjalista ds. marketingu.

Kazimierz Adomat – Czy Pana niepełnosprawność wynika z jakiegoś schorzenia, czy jest wynikiem wypadku?
Tadeusz Ćwikła – Wynika z choroby. Diagnoza lekarska brzmiała: poprzeczne zapalenia rdzenia kręgowego na tle wirusowym.
KA – Jak długo jest Pan osobą niepełnosprawną?
TĆ – Od 38 lat.
KA – Jak Pan sobie z tym radzi ?
TĆ – Uważam, że radzę sobie doskonale. Można żyć i funkcjonować będąc osobą niepełnosprawną. Na pewno spotykam się z problemami w dniu codziennym, wynikają one m.in. z barier architektonicznych. Jednak pod tym względem odczuwam poprawę.
KA – Jak zmieniło się Pana życie kiedy stał się Pan osobą niepełnosprawną?
TĆ – Zmieniło się diametralnie, jest wiele rzeczy, których jako osoba niepełnosprawna nie mogę zrobić. Jednak, jak wcześniej wspomniałem, można godnie żyć i funkcjonować, widać to zresztą po mnie (śmiech). Od ośmiu lat nie mieszkam w Lublinie, wyprowadziłem się na wieś.
KA – Czy jeździ Pan autem?
TĆ – Tak, posiadam samochód przystosowany dla potrzeb osoby niepełnosprawnej.
KA – Jakimi dyscyplinami sportu Pan się zajmował?
TĆ – Przed chorobą moją pasją było żeglarstwo – bardzo lubiłem żeglować po jeziorach mazurskich, grałem w koszykówkę i siatkówkę. Będąc niepełnosprawnym uprawiałem rzut kulą, oszczepem, dyskiem, wyścigi na wózkach, tenis stołowy, pływanie. Na dowód tego, że nie ma rzeczy niemożliwych, jeździłem konno, na quadach, nurkowałem i uprawiałem paintball. Od 1985 w klubie ”Start” w Lublinie trenuję łucznictwo, strzelam z łuku klasycznego.

KA – Czy ma Pan jakieś osiągnięcia sportowe?
TĆ – Tak, na swoim koncie mam medale z Mistrzostw Polski. Największe osiągnięcia mam w łucznictwie, jestem wielokrotnym medalistą Mistrzostw Polski, byłem dwukrotnie na Mistrzostwach Europy i dwukrotnie na Mistrzostwach Świata. Fakt, że mogłem reprezentować barwy Polski jest dla mnie wielkim zaszczytem.
KA – Czy prowadzi Pan treningi dla osób ćwiczących łucznictwo?
TĆ – Współpracując z Grupą Aktywnej Rehabilitacji na obozach szkoleniowych prowadzę zajęcia dla adeptów łucznictwa.
KA – Czym jeszcze oprócz sportu Pan się zajmuje?
TĆ – Pracuję w Spółdzielni „MUSI” w Lublinie, jestem tu specjalistą ds. marketingu. W Spółdzielni „MUSI” znajduje się Centrum Zaopatrzenia Ortopedyczno – Rehabilitacyjnego, jest sklep ze sprzętem rehabilitacyjnym, zakład ortopedyczny, gdzie wykonywane jest wszelkie zaopatrzenie ortopedyczne.
Zajmuję się również działalnością społeczną. Jestem skarbnikiem w Ogólnopolskiej Federacji Organizacji Osób Niesprawnych Ruchowo. Jestem członkiem komisji rewizyjnej Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji „Start” w Lublinie. Byłem członkiem – założycielem, a później wiceprezesem Lubelskiego Forum Organizacji Osób Niepełnosprawnych – Sejmik Wojewódzki. Byłem również członkiem – założycielem i wiceprzewodniczącym Lubelskiego Związku Inwalidów Narządu Ruchu.
Staram się w każdą środę uczestniczyć w zajęciach Grupy Aktywnej Rehabilitacji w Państwowym Szpitalu Klinicznym nr 4. Podczas tych zajęć ja i inni instruktorzy uczymy wózkowiczów samodzielności i radzenia sobie w życiu.
KA – Jak Pan może zachęcić inne osoby do uprawiania sportu?
TĆ – Uprawianie sportu korzystnie wpływa na psychikę i kondycję fizyczną. Bardzo ważną rzeczą jest aby podnosić swoją sprawność fizyczną aby nie zadręczać siebie i otoczenia. Gdy osoba niepełnosprawna ma osiągnięcia, otwarta jest dla niej droga do kadry narodowej, a tym samym możliwe są wyjazdy zagraniczne na Paraolimpiadę, Mistrzostwa Europy i Świata. Jako ciekawostkę dodam, że w Integracyjnym Centrum Sportu i Rehabilitacji „Start” ćwiczy Wiesław Wolak – uczestnik Paraolimpiady oraz Piotr Sawicki – Mistrz Polski, medalista Mistrzostw Europy i Świata a także Paraolimpiad w łucznictwie na wózkach inwalidzkich.
KA – Czy w Lublinie jest dużo chętnych do uprawiania łucznictwa?
TĆ – Niestety nie. Generalnie obserwuję, że coraz mniej osób garnie się do sportu. Być może w dobie komputerów i Internetu ludziom nie chce się wychodzić z domu i uczestniczyć w życiu sportowym.
KA – Czy każdy niepełnosprawny może uprawiać sport?
TĆ – Potrzebne jest zaświadczenie od lekarza o braku przeciwskazań do uprawiania sportu.
KA – Gdzie ma się zgłosić osoba, która chciałaby uprawiać łucznictwo?
TĆ – Wszystkich chętnych zapraszam do Integracyjnego Centrum Sportu i Rehabilitacji „Start” w Lublinie, Al. Piłsudskiego 22, telefon 81 7437283.
KA – Czy ma Pan rodzinę?
TĆ – Tak, mam żonę i córkę.
KA – Jak żona przyjmuje pana liczne wyjazdy na zawody?
TĆ – Nie lubi jak wyjeżdżam.
KA – Czy żona jest osobą sprawną?
TĆ – Niestety nie, ma drugą grupę inwalidzką.
KA – Jak Pan spędził ostatnie wakacje?
TĆ – Od kiedy wyprowadziliśmy się na wieś nigdzie nie wyjeżdżaliśmy. Wolny czas wolimy spędzać w swoim domu i jego otoczeniu.
KA – Jakie ma Pan hobby?
TĆ – Lubię wędkować. Jednak ze względu na liczne zajęcia i działalność społeczną brak mi wolnego czasu.
KA – Czy jest Pan kibicem sportowym?
TĆ – Tak, szczególnie lubię oglądać piłkę nożną, siatkówkę, piłkę ręczną.
KA – Co Pan zamierza robić po zakończeniu uprawiania sportu?
TĆ – Myślę, że będę miał więcej czasu na życie rodzinne, wędkowanie, rekreacyjne strzelanie z łuku. Poza tym zawsze jest coś do zrobienia przy domu.
KA –Jakie ma Pan marzenia?
TĆ – Najważniejsze aby zdrowie dopisywało, reszta się poukłada.
Wywiad przeprowadził: Kazimierz Adomat
Tekst zredagował: Krzysztof Rzepecki