BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Męskie dłonie pokazujące znak w języku migowym

Powstaje słownik pojęć w języku migowym. Ułatwi dostęp do urzędów i sądów

Powstaje słownik prawniczych i medycznych pojęć w języku migowym. To inicjatywa samorządu radców prawnych.

Jesienią tego roku ma być gotowy słownik dla osób głuchych, obejmujący około 1,3 tys. specjalistycznych pojęć prawniczych i medycznych. Będzie on miał formę multimedialną: na stronie internetowej zostaną umieszczone filmiki obrazujące poszczególne znaki migowe, wyjaśnienie ich znaczenia, a także przykładowe zastosowanie w zdaniach. To wspólne przedsięwzięcie samorządu radców prawnych i Pracowni Lingwistyki Migowej na Wydziale Polonistyki Uniwersytetu Warszawskiego. W efekcie osobom głuchym – a jest ich w kraju ok. 30 tys. – zostanie ułatwiony dostęp do urzędów i sądów.

Inicjatywa stworzenia takiego słownika powstała w samorządzie radcowskim kilka lat temu z przyczyn praktycznych. Jak zauważa Marta Kruk, przewodnicząca Komisji Promocji Zawodu Krajowej Rady Radców Prawnych, obowiązuje ustawa o języku migowym i teoretycznie gwarantuje ona osobom niesłyszącym prawo do tłumacza w kontaktach z sądami czy urzędami. 

– W praktyce są jednak trudności z realizacją tego prawa. Brakuje profesjonalnych tłumaczy, a wiele specjalistycznych pojęć z zakresu prawa czy medycyny w ogóle nie istnieje w języku migowym – zauważa mec. Kruk.

Łatwiej będzie praktycznie realizować konstytucyjne prawa osób głuchych

– Dziś w tym języku powszechnie używane są np. znaki „dług”, „najem” czy „lekarz”, ale brakuje zestandaryzowanych znaków odnoszących się do „działalności gospodarczej”, „mediatora” czy „oskarżyciela” – wylicza prof. Paweł Rutkowski, który kieruje pracami nad słownikiem z ramienia UW.

 Dodaje, że każde pojęcie można oczywiście wyrazić poprzez migowe przeliterowanie, ale jest to zabieg sztuczny, a przy tym nie daje gwarancji, że zostanie zrozumiany przez odbiorcę. Wymaga bowiem znajomości odpowiedniego polskiego słowa, a gdy osoba niesłysząca go nie zna – przeliterowanie pozostanie niezrozumiałe.

Twórcy słownika mają nadzieję, że nie tylko ułatwi on osobom głuchym załatwianie życiowych spraw w sferze prawa i zdrowia, ale też pomoże wielu z nich zdobywać wiedzę.

– Dziś takim osobom, zwłaszcza głuchym od urodzenia, trudno kształcić się na wyższym poziomie. Pisany język polski jest na ogół dla nich drugim językiem, który czasem znają gorzej niż język migowy – wyjaśnia prof. Paweł Rutkowski.

Z kolei Marta Kruk przewiduje, że gdy taki słownik już powstanie, o wiele łatwiej będzie praktycznie realizować konstytucyjne prawa osób głuchych, np. w procesach sądowych dotyczących wypadków czy ubezpieczeń.

– Samorząd radcowski opracowuje również praktyczną broszurę dotyczącą obsługi prawnej osób głuchych przeznaczoną dla radców prawnych, a także instytucji i urzędów – zapowiada mec. Kruk.

Źródło: www.rp.pl

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies