BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Portret Kariny Pomorskiej. Krótki brunet włosy, okulary, różowa bluzeczka.

Zaczęło się od pisania bajek…

Karina Pomorska jest młodą literatką piszącą opowiadania, poezję i bajki. Do tej pory ukazały się „W kajdanach miłości – zbiór tekstów”, „Róże wśród mgły – pisemne rozmaitości” oraz “Bajulki – bajki małego odkrywcy”. Zapowiedziała już wydanie następnych książek.

Kazimierz Adomat – Co skłoniło Panią do pisania poezji oraz jaki był początek Pani twórczości. Biografia na Pani stronie nie zdradza zbyt wiele na ten temat.

Karina Pomorska – Do pisania poezji skłoniło mnie życie, codzienność. Zaczęło się od kartki papieru i długopisu, a tak naprawdę od pisania bajek. Pierwszą książką były “Bajulki – bajki małego odkrywcy”. Napisałam je w wieku trzynastu lat. Niedługo później, bo tego samego roku, rozpoczęłam pracę nad książką “Róże wśród mgły – pisemne rozmaitości”. Pierwszym moim opowiadaniem była opowieść “Miękki dotyk pokusy”. Mając 15 lat chciałam wydać swoje książki, jednak nie miałam takich możliwości. W 2009 roku zaczęłam pisać książkę “W kajdanach miłości – zbiór tekstów”. Na początku, aby zaprezentować się Czytelnikom, prowadziłam blog literacki i tam publikowałam teksty z tej książki, po kilku miesiącach zobaczyłam reklamę jednego z wydawnictw. Przyjęli moje teksty i tak moim debiutem literackim okazała się książka “W kajdanach miłości…”. Potem poszłam za ciosem i wydałam moje wcześniejsze teksty.

K.A. – Bardzo krótko pisze Pani również o swoich zainteresowaniach, a są one bardzo ciekawe i szerokie. Proszę powiedzieć nam o nich trochę więcej.

K.P. – Kryminalistyką i kryminologią zaczęłam się interesować dzięki serialom kryminalnym. Jednak zainteresowania z czasem się zmieniają. Anatomią człowieka i genetyką zaś, interesuję się od wielu lat i cały czas zgłębiam wiedzę na ten temat. Teraz jestem skupiona głównie na pisaniu, dniu codziennym, swoich sprawach i marzeniach.

K.A. – Czy może Pani zdradzić naszym czytelnikom, jakie są Pani inspiracje i skąd je Pani czerpie?

K.P. – Inspiracje czerpię z wielu rzeczy: z życia mojej rodziny, z telewizji, z życia codziennego. Piszę, co mi w duszy gra… Czasami inspiracja przychodzi w nocy, wówczas wstaję i notuję.

K.A. – Jaki pisarz jest dla Pani autorytetem w dziedzinie literatury?

K.P. – Dużym autorytetem dla mnie jest Lucy Maund Montgomery. Przeczytałam wszystkie tomy książek o Ani Shirley. Oprócz niej cenię także Barbarę Cartland i Danielle Steel. Podziwiam sposób, w jaki ukazują zdarzenia, krajobrazy i swoich bohaterów. Jednak mimo tych wzorców, pracuję nad własnym stylem pisania.

K.A. – Co uważa Pani w swej twórczości za najważniejsze?

K.P. – W mojej twórczości najważniejsze są uczucia, zwłaszcza miłość. Najistotniejsze jest to, że pisząc wiersze uzewnętrzniam światu swoją duszę. Okazywanie uczuć, które mi towarzyszą w danej chwili lub są we mnie od zawsze, nie jest łatwe. Piszę dla ludzi o uczuciach, aby sami mogli pokazać to, co mają w głębi swojej duszy. Dlatego napisałam książki – “Róże wśród mgły…” i “W kajdanach miłości…”. Są w nich zarówno romanse z nutą sensacji, wiersze, jak i moje przemyślenia na tematy codziennego życia. Każdy znajdzie coś dla siebie: romantyk, marzyciel, filozof, a także zabiegana bizneswoman, która chce się oderwać od problemów, jak i zwykła kobieta, która szuka zapomnienia od trosk życia codziennego. Piszę dla ludzi, o tym, co jest najważniejsze – o miłości.

K.A. – Która wydana książka jest dla Pani najcenniejsza i dlaczego?

K.P. – Najcenniejsza dla mnie, jak do tej pory jest książka “Róże wśród mgły – pisemne rozmaitości”. Są to moje pierwsze dojrzałe teksty. Najbardziej cenię sobie pięć pierwszych opowiadań z tej książki o Barbarze Stopigiełło (zamieszczone na początku książki), jak i wiersze pisane w tamtym czasie. Jest w nich wiele bólu i żalu, ale mam do tych wierszy sentyment.

K.A. – Kiedy możemy spodziewać się nowej książki?

K.P. – Kolejnej książki można się spodziewać w pierwszej połowie 2012 roku. Będzie to tomik wierszy i przemyśleń pod tytułem “Frazy przez duszę pisane”. To około czterdzieści wierszy z okresu 2010 – 2011. Książka będzie podzielona na cztery działy, z czego dwa poświęcone będą wierszom. Dodatkowo znajdzie się tam kilka tekstów natury filozoficznej.

K.A. – Książki wydaje Pani jako Karina Pomorska. Skąd ten pseudonim?

K.P. – Karina, to zdrobniała forma imienia Katarzyna, Pomorska zaś, to nazwa ulicy, na której mieściła się Komenda Policji z mojego ulubionego serialu “W-11 Wydział Śledczy”.

K.A. – Czy interesuje się Pani twórczością innych, niekoniecznie literaturą?

K.P. – Bardzo lubię kino akcji, m.in.: filmy ze Stevenem Seagalem, Jean Claudem Van-Damme’m, Jean’em Reno, Gerardem Depardieu, Louisem De Funesem i Bogusławem Lindą. Poza tym, z przyjemnością oglądam stare polskie filmy i seriale jak: “Tulipan”, “Trędowata”, “Noce i dnie”. Lubię również muzykę disco polo lat ’90, m.in. zespół Akcent i Mister Dex, a także muzykę rosyjską np. Valerego Meladze i Stasia Michałowa. Słucham także muzyki pop i wiele innych gatunków muzycznych.

K.A. – Jakie ma Pani plany literackie na przyszłość?

K.P. – Jest ich sporo. Planuję wydać książkę poświęconą Barbarze Stopigiełło, znanej już z książki “Róże wśród mgły – pisemne rozmaitości”. Kolejna książka opowiadać będzie o losach bratowej Basi (żonie jej brata Leona) Wiolettcie Szorownicki. Następna zaś będzie poświęcona dalszej rodzinie Basi, jej siostrze stryjecznej Monice Elizie Tolibkovic. Planuję także napisać książkę z cytatami pochodzącymi z różnych źródeł. Jeden rozdział będzie poświęcony jednemu cytatowi i moim rozważaniom na jego temat. Obecnie jednak chciałabym skoncentrować się na pisaniu wierszy. Tak więc, przede mną dużo pracy, co mnie bardzo cieszy, gdyż nie lubię nudy i monotonii.

K.A. – Pisze Pani na swojej stronie, że lubi Pani podróże? Proszę nam o tym opowiedzieć.

K.P. – Odkąd sięgam pamięcią, mniej więcej w wieku 4-5 lat wspominam wyjazdy do rodziny do Białegostoku i Grudziądza. W wieku sześciu lat przeszłam operację, po okresie rehabilitacji, w podziękowaniu za szczęśliwy jej przebieg, zaczęliśmy jeździć co roku do Częstochowy na Jasną Górę, zwiedzałam też ruiny zamku w Olsztynie k/Częstochowy. Gdy zaczęłam chodzić do szkoły zaciekawiły mnie zamki, pałace i kościoły. Jeździliśmy do Łańcuta, Kozłówki, Krasiczyna, Lichenia, Kalwarii Pacławskiej, Ciechocinka i Wieliczki. W Kazimierzu Dolnym pływałam statkiem po Wiśle, zwiedziłam też całe Roztocze oraz Ojcowski Park Narodowy, gdzie oglądałam słynny zamek w Pieskowej Skale i byłam pod maczugą:). Dwukrotnie byłam w miejscowości Odry w Borach Tucholskich, gdzie są słynne mające dwa tysiące lat kamienne kręgi. Podczas jednego z pobytów w Krakowie, pojechałam na Krakowskie Błonia, gdzie czasie odbywał się zlot fanów seriali „W-11 Wydział Śledczy” i „Detektywi”.

Jednym z piękniejszych wyjazdów, była podróż w nieznane. Rano wsiadaliśmy w samochód, rozkładaliśmy mapę i ruszaliśmy, w kierunku na: Tomaszów Lubelski, Jarosław, Przemyśl, Sanok, Krosno, Jasło, Nowy Sącz, Piwniczna Zdrój, przełom Dunajca – było przepięknie. Byliśmy też w Szczawnicy-Krościenku. W miejscowości Maniowy nad Zalewem Czorsztyńskim zatrzymaliśmy się na cztery doby. Stamtąd robiliśmy codzienne wypady turystyczne m.in. do Nowego Targu, Białego Dunajca i Zakopanego. Wyjeżdżałam też nad morze np. do miejscowości Karwia, Rozewie, Jastrzębia Góra, Rumia. Zwiedziłam Trójmiasto, płynęłam też statkiem na Hel i oglądałam foki w fokarium.

Bardzo miło wspominam także pobyt w miejscowości Lubrza nad jeziorem Lubrza w województwie lubuskim, gdzie odbywała się słynna, coroczna impreza Noc Nenufarów. Tam obejrzałam  spektakl teatralny opisujący wydarzenia z czasów Piastuna. Po obejrzeniu musicalu „Notre Dame de Paris” tak bardzo spodobała mi się rola Garou, że wyciągnęłam rodziców na jego koncert w Pałacu Narodowym w Kijowie.

K.A. – Czym jeszcze pasjonuje się Pani?

K.P. – Gdy piszę książki, uczę się, szukając informacji potrzebnych mi do książki. Dzięki tym poszukiwaniom dowiaduję się wielu ciekawych rzeczy, zaczynając od architektury i zabytków, a kończąc na historycznych wydarzeniach. Interesuję się historią, najbardziej fascynuje mnie starożytność. Lubię czytać książki historyczne poświęcone ważnym wydarzeniom i biografie wielkich ludzi, takich jak: Henryk VIII, Caryca Katarzyna, Joanna d’Arc, księżna Diana, Ludwik XIV, Księżniczka Sissi. Pasjonuje mnie również kultura innych krajów, np. Rosji, Francji, Japonii, Meksyku, a także krajów latynoamerykańskich. Lubię również malarstwo.

K.A. – Czy zechciałaby Pani podzielić się z nami swoimi marzeniami?

K.P. – Moim największym marzeniem jest znaleźć prawdziwą miłość, taką odwzajemnioną i aż po grób. Marzę także o tym, aby moja twórczość zdobywała coraz więcej Czytelników. Pragnę również, by moja rodzina zawsze była w szczęściu i zdrowiu, bo to jest najważniejsze. Z “mniejszych” marzeń, chciałabym kiedyś zwiedzić kraje takie jak Hiszpania, Francja, Słowacja, Litwa, a także pojechać do Sankt Petersburga i Wenecji.

Dziękuje serdecznie za rozmowę.

Kazimierz Adomat

Lazur goryczy

(fragmenty)

Romeo zwie się mój miły,

lecz kim on, sama ja nie wiem.

On nie wie też, żem ja jego Julią jest.

Capulet niezwyciężony, Monteki stracony.

Czy on mi jest dany?

Który mi przeznaczony?

Czy moje życie godne jest twojego?

Odpowiedz mi na to.

Razem żyć nie możemy,

osobno także nie.

Tracić swą miłość życia,

to tak jakby gwóźdź wbijać w serce.

Nie zniosę już więcej czułych spojrzeń nocy.

Nie zniosę też spojrzenia twego, które śmierć wróży.

Znam uczucie, jakie trapi me serce,

kiedy ty, zmarły, trafisz w moje ręce.

Trzymać Cię będę w swych ramionach,

ale potem tuż obok Ciebie w grobie będę leżała. […]

Świt nagle wstanie,

nasze dusze będą witać się nawzajem.

Gdzie koniec, gdzie początek?

Zadaj to pytanie, lecz

odpowiedzi nikt Ci nie udzieli.

Czy nasze życia splotą się na wieki? […]

Czy się kiedyś odnajdziemy? […]

Usta tak słodkie jak nektar z Olimpu,

A tu nie dziwota, że żywota krótkie.

Czy ten ból się skończy, a miłość kiedyś powróci? […]

Źródło : „Róże wśród mgły – pisemne rozmaitości” Wydawnictwo Radwan 2011

Facebook