BIULETYN INFORMACYJNY OSÓB NIEPEŁNOSPRAWNYCH
Portret zdjęciowy Marka Miszczaka

SPOTKANIA – ROZSTANIA

O nowym tomiku wierszy Krystyny Furtak

Po wydaniu przez Krystynę Furtak sześciu tomików poezji (m.in. „Nazwij snem”, „Krzyk pomiętych oczów”, „Słowa zamarły w powietrzu”, teki exlibrisowo – poetyckie opracowane wspólnie z Leszkiem Frey – Witkowskim), znawców Jej twórczości nie trzeba będzie zachęcać do sięgnięcia po napisane ostatnio „Wiersze spotkania – rozstania”. Niezorientowanym podpowiedzieć zaś należy, iż chodzi o tomik poezji znanej artystki lubartowskiej – laureatki wielu nagród i wyróżnień w dziedzinie grafiki i poezji.

Tomik, o którym mowa, mówi o paradoksie ludzkiego cierpienia. Nie ma tutaj buntu przeciw cierpieniu – chyba, że buntem nazwiemy zawartą w wierszach rejestrację przeżyć duchowych człowieka świadomego kontrastu pomiędzy właściwym mu powołaniem do godnego życia a doświadczanym bólem (także wypływającym z niepełnosprawności). Są to wiersze dające świadectwo bogactwa ludzkiej egzystencji, trwającego pomimo dotknięcia podmiotu traumatycznym nawet przeżyciem. Ich lektury nie ułatwia specyficzny stosunek Autorki do dzieła poetyckiego – stosunek, o którym artystka powiedziała w wywiadzie dla Krzysztofa Rzepeckiego z LFOON z dn. 25. V. 2011 r., iż: „Są to wiersze filozoficzne, bardzo trudne, niektórzy mówią, że nie liczę się z czytelnikiem i to prawda. Można powiedzieć, że piszę dla siebie, ale piszę tak jakby do czytelnika, bo moim odbiorcą jest czytelnik […]”. Prowadząc monolog wewnętrzny, poetka pozwala Czytelnikowi na głębokie zamyślenie i wmyślenie się w strukturę przeżywanego cierpienia – materii Jej twórczości poetyckiej.

Postawą, jaką w obliczu cierpienia zachowuje podmiot liryczny, jest zachowanie wierności wobec trudnego piękna – niezgoda na wszystko, co w cierpieniu dehumanizuje człowieka. Czytelnik znajdzie więc w tej poezji świadectwo głębokiego przekonania o sensie podejmowania ciągle na nowo trudu uczłowieczania cierpienia. Cierpienia, które niejedno ma imię, ale którego świadomość w sposób szczególny rodzi się, kiedy dotykający tajemnicy piękna stworzonego świata człowiek staje się świadomym własnego niespełnienia.

„[…] dzień kłębiastych chmur

w słonecznym migotaniu

brzęk ciszy opukiwanej młoteczkiem

na skrzyżowaniu dróg

człowiek – niespełnienie

wyryty na kamieniu

zwapniony […]”

23.08.2012

Tym zaś, co determinuje wiele aspektów dążenia artystki do osiągnięcia twórczej i życiowej pełni może być cierpienie związane z chorobą. Krystyna Furtak pisze:

„[…] dźwigam zapach spętanego jutra

brak sił

jak embrion

zwijam się z bólów kości mięśni

[…]

pęknięty czas

chwyta utajone skrawki […]”

26.02.2012

W dążeniu do wypowiedzenia twórczego niepokoju istnieje także ewentualność ucieczki przed bólem istnienia w tajemniczy świat wolny od łez:

„[…] w gwiazdozbiorze Ikara nikt nie płacze

otwarte oczy plączą się

z naciekami wodnych nereid

z gałęziami wodotrysków

dotykają milczenia

ciszy zapadającej w zaroślach

[…]

idę wciąż przed siebie

z czerwienią na dłoni

ulice w uśmiechu jaśnieją szmaragdem”

8.07.2012

W innych utworach dostrzegalne jest napięcie pomiędzy rodzącym ból przylgnięciem do świadomości twórczego niespełnienia a banalnością proponowanych przez świat powszednich wyborów, z którą wiązać się może ryzyko zagubienia powagi doświadczanego cierpienia.

„[…] istnienie przerasta przypływy fal

zmienia katalog czasu

na razowy chleb chipsy coca-colę

[…]

idę przed siebie

w opakowaniu bieli narcyzów

serce – sercu

[…]

płyną łzy w kolorowym przebraniu

zebrane pocałunkami

w ostojach pamięci […]”

20.08.2012, Lubartów

Niektóre spośród wierszy wydają się dawać świadectwo współistnienia w świadomości Autorki poczucia nieodzowności twórczości artystycznej oraz jej niewystarczalności do zmierzenia się z obcym, niosącym ryzyko zagubienia się człowieka, światem.

„[…] trzymam w dłoniach odloty żurawi

i mysz przerysowaną na papierze

wykrusza się cień

[…]

światła ludzkiego życia

przerastają korzenie […]”

Jednym z powtarzających się w tych (pozbawionych tytułu, ale każdorazowo niemal zaopatrzonych w datę utworzenia) wierszach wątków jest problem przemijania i związanej z nim samotności. Podejmując ten temat, Autorka odnosi się do szans udzielenia odpowiedzi na trawiący Ją twórczy niepokój.

„[…] człowiek – zapomnienie

w niewidzialnej nitce życia

czasu nie ma

na krawędziach świadomości

wysycha spojrzenie

[…]

zagubiłam godziny

rozwiane wiatrem w dłoniach

[…]

życie ucieka

w cieniu drzew kokosu i trzciny”

Specyficzna nastrojowość tych wierszy budowana jest w oparciu o uzgodnienie paradoksów zmiennego losu z niezmiennością poszukiwania duchowej głębi, bądź tęsknoty za pięknem, której poetka daje świadectwo. Wiersze te wreszcie – obok przejmującego świadectwa bólu, niosą także przesłanie nadziei. Krystyna Furtak pisze:

„[…] zapalił się czas o północy

wzleciał kulą do góry

przygarnia ludzkie dłonie

świt czuwa na przekór lotom ptaków

[…]

świtanie zaczęło się od wczoraj”

22.09.2012

Dając świadectwo własnego niepokoju twórczego, poetka pisze też wiersze urzekające prostotą, z jaką kreowany jest nastrój wewnętrznego wyciszenia i głębokiego pogodzenia się z losem – nastrój, który udziela się Czytelnikowi:

„[…] z uśmiechem dźwiga się czas

a ja jak latarka w nocnym pejzażu

w bieli puchu

roztapiam płatki

twoich łez i uśmiechu

przerzucam w barwy od ciebie do ciebie

i taka cisza zamknięta na oczach […]”

22.12.2011

Przyszły wydawca wspomnianej poezji zaproponuje zatem Czytelnikowi dzieło ambitne (nie nadające się do poduszki). W swych dojrzałych artystycznie utworach Krystyna Furtak ucieka się do rozwiniętych metafor, komponujących się w spójną wewnętrznie treść, będącą świadectwem wewnętrznych przeżyć artystki. Osobiście brakuje mi w nich wyodrębnionej pointy – cecha ta może być konsekwencją zarzucenia przez Autorkę prób szczególnego ukierunkowania swojej twórczości poetyckiej na dialog z Czytelnikiem. To wierność wobec świata osobistych przemyśleń, obserwacji i doznań, ale także wobec rozpoznanej miary godnego trwania w obliczu trudnych doświadczeń jest siłą tej poezji.

Zygmunt Marek Miszczak

Zdjęcia z wieczoru poetyckiego Krystyny Furtak.

Facebook

Ta strona wykorzystuje pliki cookies, aby zapewnić jak najlepszą optymalizację treści na niej zawartych. Czytaj więcej o polityce prywatności i plikach cookies