Jak co weekend siedzę nad Wysokimi Obcasami dodatkiem do sobotniego wydania Gazety Wyborczej. Zazwyczaj czytam od deski do deski. Zatrzymałam się na dłużej nad Listem do Redakcji – fragmentem listu, który został nagrodzony w konkursie „ Dzień, w którym zrozumiałem/łam, kim jestem”.
Czytam o tym, jak autorka zmaga się z problemami zdrowotno – partnerskimi i trudnymi decyzjami, które musi podjąć. Zastanawiam się czy w życiu matek dzieci z niepełnosparwnościami też są takie dni?
I nie chodzi mi o ten dzień, w którym zapadła diagnoza ich dzieci i zrozumiały, że już nic nie będzie tak samo. Że teraz to już tylko opieka nad dzieckiem, rehabilitacja, wizyty u lekarzy specjalistów, walka każdego dnia, nie tylko z własnymi słabościami, ale także z mentalnością otoczenia, często najbliższego i stereotypami społecznymi.
W moich przemyśleniach chodzi mi o ten dzień, w którym zrozumiały, że są kobietami, żonami, matkami zdrowych dzieci, córkami, siostrami. Dzień, w którym pomyślały o sobie. Jakie mają marzenia i czy nie jest za późno, aby je zrealizować? O tym, co mogą dla siebie zrobić? Może dokończyć przerwaną szkołę czy studia? Pójść na basen lub siłownię? Wyciągnąć z piwnicy zakurzony rower i wrócić do swojej pasji? A może podjąć nową lub przerwaną pracę? Zacząć żyć od nowa!
Mnie się udało . Zrozumiałam, że nie mogę być uwięziona przez samą siebie ( a może sytuację), że muszę coś zrobić dla siebie a jednocześnie dla innych. Troszeczkę logistyki, samozaparcia, pomocy przyjaciółek i oczywiście wsparcia męża i dzieci i najskrytsze marzenie stało się rzeczywistością. Każdego dnia wygospodarowane kilka godzin przeznaczam na pracę zawodową i/lub wolontarystyczną. Wykorzystując swoje doświadczenie macierzyńskie i życiowe poparte zdobytą wiedzą, pomagam innym osobom dotkniętym problemem niepełnosprawności. Każdego dnia uczę się czegoś nowego, spotykam nowych ludzi z ich problemami i radościami. Nie wiem, czy w moi życiu był jeden dzień, w którym zrozumiałam, kim jestem. Być może każdy dzień, w którym wychodzę do pracy, jest tym dniem . Życzę wszystkim matkom dzieci z niepełnosprawnościami aby miały „swój dzień”.
Anna Szmidt