Wydawać by się mogło, że centrum miasta powinno być dostępne dla osób na wózku, ale jest inaczej – mówi Adam Orzeł z lubelskiego oddziału ogólnopolskiej Fundacji Aktywnej Rehabilitacji. Osoby niepełnosprawne mają problemy z dostaniem się do sklepów, restauracji i atrakcji turystycznych
Kilka lat temu nie mogłam samodzielnie dostać się do sklepu jednej z sieci komórkowych na deptaku. Próg przy wejściu to po prostu uniemożliwia, jest za wysoki. Powiedziałam o tym pracownikowi sklepu, zapytałam się, dlaczego nie mogą zrobić podjazdu. Chciał mnie widocznie zbyć, bo powiedział, że nie zgadza się na to konserwator zabytków. Minęło tyle czasu, a problem wciąż jest ten sam- mówi Sylwia, która porusza się na wózku.
Do wojewódzkiego konserwatora zabytków, któremu podlega kamienica, w której mieści się sklep, żaden wniosek w tej sprawie faktycznie nie wpłynął. Idąc deptakiem, łatwo zauważyć, że to nie problem tylko jednego sklepu. Jedynie przy nielicznych lokalach dobudowane są podjazdy albo wejście jest na poziomie chodnika. Cały obszar śródmieścia jest objęty ochroną konserwatora zabytków. Jeśli właściciel chciałby dokonać jakichś zmian, w tym dostosować lokal do potrzeb osób niepełnosprawnych, musi prosić o zgodę miejskiego lub wojewódzkiego konserwatora zabytków, w zależności od tego, któremu z nich podlega dany obiekt. – Nie mamy takich wniosków, co pokazuje nastawienie właścicieli – zaznacza Hubert Mącik, miejski konserwator zabytków.
Całość artykułu można przeczytać na strony gazeta.pl