To był piękny listopadowy wieczór. Słońce już zaszło, miasto rozjaśnione było ogromem świateł, ludzie wracali z pracy, szkoły, uczelni a w Galerii Art Brut CK w Lublinie przy ulicy Peowiaków jakby inny świat, inna przestrzeń i klimat. A wszystko to za sprawą Pani Joanny Siatkowskiej, która miała wówczas wernisaż pierwszej swojej wystawy prac plastycznych.
Jak mówiła młoda lubelska artystka, pragnienie zajmowania się sztuką żyło w niej odkąd pamięta ale nie było precyzyjne, odzywało się czasami i przypominało o sobie. Marzyła, aby związać się kiedyś z drugim człowiekiem/artystą i wieść życie ciekawe, pełne piękna i wzruszających chwil choć niejednokrotnie może i na krawędzi. A marzenia się spełniają i Pani Joanna „drepcze” u boku swojego męża Łukasza Siatkowskiego, niesamowitego artysty, jak nazywa swojego męża, który też miał wystawy swoich prac w Art Brut .
Pięknie mówiła Pani Joanna o tym jak tworzy swoje obrazy i co ją inspiruje – … „Kocham miejsca dzikie, w które człowiek ingeruje najmniej. Są to oceany, niezagospodarowane turystycznie cieplutkie rajskie wyspy oraz lasy. W chwili powstawania każdego obrazu, staram się skoncentrować jak najwięcej zmysłów na tym miejscu, które maluję … Gdy maluję plaże słucham dźwięku rozbijających się fal, gdy maluję las słucham śpiewu ptaków … w chwili tworzenia troszczę się o moje przeżycia”. Podejmując decyzję o wystawie Pani Joanna zastanawiała się co dobrego i pięknego mogłaby dać nam, odbiorcom jej twórczości, uświadomiła sobie, że ten kilkuletni okres pracy artystycznej a jednocześnie czas odnajdywania/odkrywania siebie w życiu, pociągnął ją ku czułości.
Artyści z Teatroterapii, którzy licznie zaszczycili swoją obecnością wernisaż, z zachwytem oglądali wystawione prace a Pan Norbert z profesjonalizmem godnym największych fotoreporterów, utrwalał całość wydarzenia.
Zapewniam czytających, że dzięki Pani Joannie w Centrum Kultury do końca listopada będzie słychać szum fal, śpiew ptaków i dźwięk przesypującego się piasku.
Dziękuję Pani Joannie za chwile zadumy, wzruszeń i za to, że choć przez chwilę podróżowałam w miejsca gdzie chciałabym być … a być nie mogę.
Wystawa czynna do 30 listopada wtorek – piątek w godz. 11- 18 oczywiście Galeria Art Brut.
Więcej o twórczości Pani Joanny na FB Siateczko Art.
Anna Szmidt
Zdjęcia Anna Szmidt i Ilona Filip